Turyści, którzy chcą dostać się na szczyt Kasprowego Wierchu, mają dwie opcje: mogą wybrać się tam pieszo (wędrówka zajmuje ok. 3 godziny) lub wysokogórską koleją linową. Jednakże do wagonika może wsiąść od 30 do 60 osób. Dlatego w Kuźnicach często tworzą się kolejki. Nie inaczej było 5 stycznia.
Jak relacjonuje "Tygodnik Podhalański", wszyscy chcą podziwiać piękne, słoneczne widoki ze szczytu, a w styczniu ostatni wyjazd na górę odbywa się do godz. 14. W związku z tym około południa w Kuźnicach utworzyła się gigantyczna kolejka. Stały w niej osoby, które nie kupiły wcześniej biletu w biletomacie (dzięki temu zakupowi wystarczy przyjechać na określoną godzinę i nie trzeba czekać w kolejce).
Powrót zimy
Jak przekazał PAP Tomasz Zając, edukator i przewodnik z Tatrzańskiego Parku Narodowego, w weekend w Tatrach spodziewane jest nagłe ochłodzenie (temperatura na szczytach może spaść w nocy nawet do -20 st. C) i opady śniegu (może spaść ponad 20 cm).
W Zakopanem w sobotę początkowo spodziewane są opady deszczu, które po południu przejdą w opady śniegu, który będzie padać także w niedzielę. Temperatura będzie szybko spadać. W Tatrach, szczególnie w wyższych partiach, opady śniegu będą momentami bardzo intensywne. Warunki do uprawiania turystyki znacząco się pogorszą. Lód znajdzie się pod warstwą śniegu, dlatego w partiach szczytowych sytuacja lawinowa może ulec pogorszeniu - poinformował PAP Zając.
W następnym tygodniu w górach spodziewane są siarczyste mrozy. W Tatrach nadal obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego.