Wiosną tłumy turystów ruszają w Tatry, by choć przez chwilę móc się nacieszyć tatrzańskimi krokusami i przepięknymi wiosennymi krajobrazami.
Gdy przyroda budzi się do życia, niedźwiedzie również odczuwają, że zbliża się wiosna i powoli zaczynają się gramolić ze swoich gawr.
Niedźwiedzie wybudzają się już z zimowego snu - obserwujemy pierwsze tropy pojedynczych osobników. Większość pozostaje jeszcze w gawrach — poinformowano na profilu Tatrzańskiego Parku Narodowego na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsze tropy pozostawione na śniegu stwierdzono już w różnych rejonach Tatr - od Doliny Chochołowskiej po rejon Kop Sołtysich. Dlatego też warto przypomnieć, że głodny niedźwiedź, wyruszający na poszukiwanie padliny, to nie miś i nie przekupimy go miodkiem.
Spotkanie z głodnym, niebezpiecznym zwierzęciem z pewnością może być fascynującym doświadczeniem, ale może się również okazać naszym ostatnim doświadczeniem w życiu. Dlatego, wyruszając w Tatry, lepiej unikać podobnych przygód. A co, jeśli niedźwiedź stanie na naszej drodze?
Wskazówki od pracowników Parku
Pracownicy TPN przypominają, że może się tak zdarzyć i instruują, w jaki sposób się zachować, jeśli spotkamy na szlaku niedźwiedzia.
Nie podchodź, nie próbuj robić zdjęć, nie uciekaj, nie wykonuj gwałtownych ruchów, wycofaj się na bezpieczną odległość, postaraj się zachować spokój — informują pracownicy Parku.
Post opatrzono zdjęciem, na którym widzimy ślad potężnej łapy niedźwiedzia, odbitej na śniegu.
TPN przypomina też, by nie dokarmiać dzikich zwierząt i nie zbliżać się do nich (np. w celu wykonania wspólnego zdjęcia), nie zbaczać z wyznaczonych szlaków i wracać z gór zanim zapadnie zmrok.