Rosja rozpoczęła głosowanie nad reformami konstytucyjnymi. Choć oficjalnie głosowanie zaplanowane było na 1 lipca, zdecydowano się na rozpoczęcie wyborów już tydzień wcześniej. Głos oddać można także drogą internetową. Zdaniem rządzących takie rozwiązania są odpowiedzią na pandemię koronawirusa.
Nowelizacja dotyczy uchylenie limitu kadencji prezydenckich. Akceptacja zmian konstytucyjnych pozwoliłaby Władimirowi Putinowi na ponowne ubieganie się o dwie sześcioletnie kadencje. Dzięki temu urzędujący prezydent mógłby rządzić do 2036 roku.
O potencjalnych naruszeniach poinformował dziennikarz niezależnej telewizji Dożd Paweł Łobkow. Dowiódł, że udało mu się oddać głos dwukrotnie – zarówno wrzucając kartę wyborczą do urny, jak i głosując elektronicznie poprzez stronę internetową. Centralna Komisja Wyborcza już zapowiedziała kary za takie działania. Z kolei zdaniem rosyjskiego MSW, w Moskwie może być realizowana wcześniej zaplanowana akcja dyskredytowania głosowania.
O wątpliwych procedurach wyborczych informował także jeden z przywódców opozycji Aleksiej Nawalny. W mediach społecznościowych zamieszczał zdjęcie, na których widać, jak wyborcy wypełniają karty do głosowania np. na placach zabaw, ławeczkach. Jedno z nagrań pokazuje, jak karty wydawane są z otwartego bagażnika samochodu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.