Gorąco na linii Izrael - Iran. W ubiegłym tygodniu doszło do kolejnej eskalacji konfliktu między oboma państwami. Powodem były izraelskie ataki przeprowadzone we wtorek i środę w Bejrucie i Teheranie. W pierwszym z nich zginął przywódca militarny Hezbollahu Fuad Szukr. W drugi zaś zginął polityczny lider Hamasu Ismail Hanije.
Palestyński Hamas i libański Hezbollah już zapowiedziały odwet w związku ze śmiercią swoich prominentnych członków. Odpowiedź zapowiedział również Iran, na terytorium którego doszło do jednego z izraelskich ataków.
Zobacz także: Więziony przez Hamas Alex Dancyg nie żyje
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bliski Wschód. Izrael szykuje się na odwet. "Silna gotowość"
Głos w sprawie potencjalnego zagrożenia zabrał Daniel Hagari, rzecznik Sił Zbrojnych Izraela (IDF). W swoim oświadczeniu przekazał, iż armia jest gotowa na wszystkie możliwe scenariusze.
Jesteśmy w bardzo dużej gotowości w powietrzu, na morzu i na lądzie i przygotowujemy się na wybuch - zapewnił Hagari.
Rzecznik IDF wspomniał również o zmianach w polityce informowania obywateli o potencjalnych zagrożeniach. Stwierdził, że nowe komunikaty będą się pojawiały na bieżąco. Zaapelował o przestrzeganie wszystkich instrukcji na wypadek potencjalnego ataku. Hagari mówił również o postępach armii izraelskiej w Strefie Gazy.
Skupiamy się na lokalizacji infrastruktury podziemnej w Rafah i Filadelfii. Do tej pory odkryto tysiące tuneli, ale nie wszystkie są aktywne. W zeszłym tygodniu siły odkryły duży tunel terrorystyczny o wysokości trzech metrów, przez który może przejechać pojazd - mówił rzecznik IDF.
Na koniec dodał, że w niedzielnym ataku terrorystycznym w Holonie zginęło dwóch Izraelczyków. Hagari stwierdził, że stoją za nim ugrupowania wspierane przez Iran. - Będziemy wszędzie kontynuować działania przeciwko irańskiemu terroryzmowi- zapewnił.
Czytaj również: Kwestia dni. USA szykują się na to, co zrobi Iran
Iran zaatakuje Izrael? Możliwy scenariusz
Przypomnijmy, że w tym roku już w kwietniu doszło do eskalacji napięć między Izraelem i Iranem. Pierwsze z państw miało dokonać ataku na konsulat irański w Damaszku. Zginęło wówczas siedmiu członków Korpusu Strażników Rewolucji. W odpowiedzi na ten atak Iran przeprowadził największy w historii nalot dronów na Izrael. Zdecydowana większość z nich została jednak zestrzelona. W obronie Izraela wzięły udział samoloty należące m.in. Stanów Zjednoczonych i Jordanii. Wiele wskazuje na to, że może dojść do podobnej próby odwetu. Według portalu Axios może to nastąpić już w poniedziałek (5 kwietnia).
Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest napięta od jesieni zeszłego roku, gdy w październiku Hamas przeprowadził atak na Izrael, w wyniku którego zginęło około 1,5 tys. osób. W odpowiedzi Siły Zbrojne Izraela prowadzą od kilku miesięcy operację militarną w Strefie Gazy, w wyniku której zginęło kilkadziesiąt tysięcy osób, z czego większość to cywile. Po stronie palestyńskiego ugrupowania są nie tylko Iran, ale także jego sojuszniczy w regionie - libańska organizacja terrorystyczna Hezbollah oraz jemeńsku ruch Huti.
Zobacz także: Damian zginął w izraelskim ataku. Wskazano przyczynę