To była gorąca środa w Warszawie. W stronę policji leciała m.in. kostka brukowa, butelki, race dymne i petardy. Z kolei funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i granatów hukowych wobec demonstrujących. Sieć obiegły szokujące nagrania, które wywołały lawinę komentarzy. Wśród polityków pojawiły się wzajemne oskarżenia o prowokacje.
Nie traktuję ich jako demonstrujących rolników, ale jako osoby, które naruszył prawo. Policja zachowała się powściągliwie i została zaatakowana przez niektórych protestujących kostką brukową, dysponujemy odpowiednimi materiałami, które będą pomocne do dochodzenia odpowiedzialności tych ludzi – skomentował Donald Tusk.
Z kolei wiceminister Michał Kołodziejczak, który sam przewodniczył kiedyś rolniczym protestom, stwierdził, że mamy do czynienia z "PiS-owską prowokacją".
O prowokacji mówią również niektórzy politycy PiS i Konfederacji, tyle że oni oskarżają policję o brutalne działania wobec demonstrantów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Bosak o działaniach policji
Krzysztof Bosak z Konfederacji skomentował ostatnie wydarzenia na platformie X. W jego ocenie to policja sprowokowała rolników. Zachowanie funkcjonariuszy uznał za "klasykę gatunku".
Jeśli policja chce wywołać zamieszki czy mieć pretekst do zatrzymań to wysyła zwarte oddziały prewencji w kaskach, pancerzach i z pałkami, spycha stojących ludzi, wali gazem w tych co stoją z brzegu, a później już wszystko samo się nakręca – skomentował Bosak.
Polityk udostępnił też jedno z dziesiątek nagrań, które wczoraj obiegły media. Widać na nim moment, w którym policja użyła gazu łzawiącego wobec demonstrantów.
W wyniku zamieszek 14 funkcjonariuszy trafiło do szpitali. Stan jednego z nich jest poważny. Policja zatrzymała ponad 50 osób. – Odpowiedzą za naruszenie nietykalności policjanta, znieważenie i czynną napaść – poinformował dzisiaj (7 marca) podinspektor Robert Szumiata, rzecznik śródmiejskiej policji, cytowany przez TVN24.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.