Bestialski atak sił Władimira Putina na Ukrainie trwa nieprzerwanie od 24 lutego 2022 roku. Rosjanie od początku inwazji łamią w Ukrainie wszelkie oficjalne zapowiedzi. Atakowane miały być jedynie cele wojskowe. Niestety, słowa te okazały się kłamstwem. Najeźdźcy nie mają litości wobec ludności cywilnej. Siły Putina wyniszczają zaatakowany kraj, jak tylko mogą.
Czytaj też: Chiny wściekłe. Grożą odwetem Amerykanom
Media propagandowe są narzędziem, dzięki któremu rosyjskie władze okłamują swoich obywateli. Dla wielu Rosjan telewizja jest jedynym źródłem informacji, dlatego nadal wspierają bestialskie decyzje Władimira Putina. Występujący na antenie dziennikarze oraz eksperci utrzymują narrację zgodną z wytycznymi Kremla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy Rosja użyje broni jądrowej?
9 lutego miała miejsce emisja programu, o którym zrobiło się szczególnie głośno. Doszło tam do rozmowy pomiędzy rosyjskimi ekspertami. Andriej Sidorczuk stwierdził, że jego zdaniem kraje zachodnie liczą, że Rosja nie jest aż tak szalona i się podda. Zostało to jednak zakwestionowane przez innego gościa. Fragment trafił kilka dni później w przetłumaczonej wersji na Twittera.
Grozą powiało w momencie, gdy do rozmowy włączył się Maksym Yusin. Komentator stwierdził otwarcie, że szaleńcy na szczeblach władzy doprowadzą niedługo do katastrofy jądrowej. Według niego nadrzędne iluzje mogą przynieść katastrofalne skutki.
Aleksiej, którego głęboko szanuję, powiedział genialne zdanie – nawet je zapisałem. Mamy szalonych ludzi, ale przede wszystkim suwerenność. Uważamy, że nie mają szalonych ludzi, ale mają ideologię, nadrzędne iluzje. Zatrzymajmy ich - powiedział Yusin.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.