Mieszkanki Katowic obawiają się zboczeńca, który był widziany w kilku miejscach na terenie miasta. W rozmowie z lokalnym portalem infoKatowice.pl opowiadają, w jakich okolicznościach spotkały mężczyznę.
Groził, że jeżeli nie pójdę z nim, to coś mi zrobi. Jakiekolwiek próby go zgubić okazały się nieskuteczne, dosłownie 'przykleja’ się do swojej ofiary i próbuje się jak najmocniej zbliżyć do twarzy - opisywała pani Karina, która spotkała mężczyznę w centrum miasta.
Kobiecie udało się dotrzeć do pracy, a 31-latka zatrzymali ochroniarze, bowiem chwilę później przyczepił się do innej ofiary. Trafił na izbę wytrzeźwień, a potem do szpitala. Wiadomo, że był wcześniej karany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katowice. Zboczeniec znów to zrobił
To jednak nie koniec, bowiem jak informuje serwis infoKatowice.pl 31-latek znów zaatakował. Tym razem świadkiem jego obscenicznych zachowań była pani Natalia. W rozmowie z lokalnym portalem 23-latka opisała, co dokładnie się wydarzyło, gdy ruszyła w podróż autobusem z Chorzowa do Katowic.
Pan siedział razem ze mną, na takiej czwórce, siedzieliśmy naprzeciwko siebie. Wokół było dosyć dużo ludzi. Pan był w takiej piżamie szpitalnej, wyglądał jakby uciekł ze szpitala. Zaczął się onanizować - opowiedziała.
Czytaj również: Zboczeniec w warszawskim tramwaju. Zrobił to przy 19-latce
Kobieta mówi, że była wręcz sparaliżowana, bowiem zboczeniec cały cały patrzył na nią. Szybko się przesiadła. Mężczyzna wyszedł na tym samym przystanku, udał się w kierunku ulicy Sokolskiej. Kobieta zadzwoniła na policję, ale mundurowi nie przyjechali. W końcu zgłosiła się na komisariat.
Sprawą zajmuje się katowicka policja. W sieci pojawiają się kolejne niepokojące sygnały na temat 31-latka. Ma się pojawiać w kolejnych miastach - m.in. Będzinie czy Bytomiu. Do pani Kariny trafia coraz więcej zgłoszeń dotyczących tego samego mężczyzny. Kobieta publikuje je na Facebooku w komentarzach pod postem, który ma już kilka tysięcy udostępnień.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.