Portal myglogow.pl donosi o przerażających napisach, które zostały umieszczone na klatkach schodowych bloków przy ul. Folwarcznej w Głogowie. Bandyci grożą mieszkańcom śmiercią. Treść wiadomości do lokatorów mówi wszystko.
Pały nie pomogą. Ja z wami zrobię porządek. Szykujcie łopaty - bo groby macie już uszykowane - napis o takiej treści widnieje na jednej ze ścian.
Mieszkańcy przerażeni zachowaniem bandytów
Kto stoi za umieszczeniem takiego napisu na ścianie? Jak mówią mieszkańcy w rozmowie z lokalnym portalem, grupka kilku mężczyzn terroryzuje ich od pół roku.
Stoją w klatkach, na schodach, przesiadują w garażach. Piją alkohol, zostawiają śmieci, wyzywają i obrażają przypadkowe osoby. Te, które się odezwą, mają problemy.
Zwróciłam im uwagę, to mi opluli drzwi i przez tydzień co godzinę do mnie dzwonili do drzwi. W dzień i w nocy - opowiada udręczona lokatorka.
Bandyci nie mają żadnych skrupułów. Mężczyzna, który zwrócił im uwagę, został ponoć pobity. Sąsiadka, która także chciała się postawić złoczyńcom, miała potem powybijane okna. Bandyci zdewastowali także skrzynki elektryczne. W bloku nie było prądu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co na to policja?
Jeden z mieszkańców nagrał film. Opowiedział o koszmarze mieszkańców bloków przy Folwarcznej w Głogowie.
Zostało pobitych już pięć osób, a dwie w stanie ciężkim wylądowały w szpitalu. Ludzie z ulicy Folwarcznej przeżywają codziennie istną katorgę: są wulgarnie wyzywani, są do nich kierowane groźby. Czterech bandytów sterroryzowało całą naszą dzielnicę - opisuje.
Dodaje, że niemal codziennie wzywani są funkcjonariusze policji. - Co z tego, że przyjeżdżają, jak tylko rozkładają ręce i mówią nam: my nic nie możemy zrobić - twierdzi lokator.
Budynkami na Folwarcznej administruje Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Niestety, jego dyrektorka przyznaje, że zna skalę problemu, ale nie jest w stanie nic zrobić. Radzi jedynie mieszkańcom, by wzywali policję.
Policjanci w momencie potwierdzenia zgłoszenia stosują odpowiednie środki karne przewidziane prawem - cytuje serwis myglogow.pl oficer prasową miejscowej policji Natalię Szymańską.
Rzeczniczka komendy dodaje, że mundurowi mają za zadanie częściej patrolować te okolice. Mieszkańcy nie wierzą jednak w zapewnienie mundurowych. Jeden z nich sugeruje, że wezmą sprawy w swoje ręce - Poleje się krew - zapowiada.