O alarmującej sytuacji na niemieckich basenach pisze dziennik "Bild". Dziennikarze zwracają uwagę, że coraz częściej na odkrytych akwenach miejskich dochodzi do aktów przemocy.
Niemieccy ratownicy wodni zgłaszają też coraz więcej przypadków pobić i potrzebują medycznego wsparcia dla plażowiczów.
Czytaj także: Najwyżej położony basen bez krawędzi. Widok zwala z nóg
Bójki i kontuzje. Bezpieczeństwo nie może być już zagwarantowane, a odkryte baseny po raz pierwszy kapitulują przed eskalacją przemocy. Personel basenów zgłasza dziesiątki poszkodowanych - alarmuje niemiecki tabloid.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I opisuje kolejno przypadki incydentów na basenach, do jakich w ostatni weekend doszło w samej stolicy Niemiec.
W Berlinie w niedzielę trzeba było ponownie zamknąć basen Columbiabad w Neukölln. Powód? Brutalny spór między młodymi ludźmi, ratownikami i pracownikami ochrony. Wcześniej do poważnych incydentów dochodziło tu już w czerwcu.
Pracownicy basenu twierdzili, że boją się przychodzić do pracy. Wystosowali też list do nadzorcy basenów miejskich (Berliner Bäder-Betriebe), skarżąc się, że są terroryzowani psychicznie przez młodych imigrantów.
Do pobicia doszło też na basenie Prinzenbad w Berlinie-Kreuzbergu, gdzie młody mężczyzna został zaatakowany, bo podszedł do nieznajomej dziewczyny.
Od tygodni pojawiają się doniesienia o masowych bójkach i wybuchach przemocy na odkrytych basenach w całych Niemczech - pisze "Bild" .
Wiele basenów próbuje sobie radzić z problemem wynajmując zewnętrzne firmy ochroniarskie. W Berlinie w okresie letnim pojawią się nawet mobilni strażnicy policyjni.
Czytaj także: Była 6:30 rano. A nad basenem w Turcji taki widok