Ogromny 47-letni supertankowiec, FSO Safer, spoczywa około 5,5 mili od wybrzeża Jemenu, gdzie przez siedem lat pozostawał bez konserwacji.
Jego integralność strukturalna jest zagrożona i szybko się pogarsza - mówi ONZ.
Dodaje, że "istnieje poważne ryzyko, że statek może zostać uderzony przez pływające miny, spontanicznie eksplodować lub rozpaść się w dowolnym momencie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ONZ: byłby to jedne z najgorszych wycieków ropy w historii ludzkości
Podkreślmy, że urzędnicy od lat domagają się rozwiązania problemu. W 2020 r. Inger Andersen, dyrektor wykonawczy ONZ ds. Środowiska, ostrzegał, że jeśli ropa na tym statku wycieknie do wody, może uwolnić cztery razy więcej ropy niż podczas wycieku ropy Exxon Valdez na Alasce w 1989 r.
Dotknął on ponad 1300 mil linii brzegowej i zabił tysiące ptaków i wydr morskich, setki fok oraz prawie dwa tuziny orek. Według NOAA do dziś uważa się, że kilka gatunków nie wyzdrowiało po incydencie, a wyciek był jedną z największych katastrof ekologicznych w kraju w najnowszej historii.
Śmiało można stwierdzić, że byłoby to tylko dodatkowym obciążeniem dla środowiska w regionie.
Szacowane skutki wycieku z FSO Safer
ONZ szacuje, że gdyby doszło do sytuacji, iż tankowiec pękł, oczyszczenie skutków tego wydarzenia kosztowałoby około 20 mln dol. i mogłoby dotknąć 17 mln ludzi, niszcząc jednocześnie rafy koralowe, lasy namorzynowe i inne formy życia morskiego. Co czyniłoby go "jednym z najgorszych wycieków ropy w historii ludzkości".
Najbardziej ucierpiałyby społeczności przybrzeżne. Setki tysięcy miejsc pracy w przemyśle rybnym zostałyby utracone niemal z dnia na dzień - podkreśla ONZ i dodaje, że "odbudowa zasobów ryb zajęłaby 25 lat".
Warto podkreślić, że obecna sytuacja bardzo mocno zakorzeniona jest w wojnie domowej w Jemenie, która trwa od 2014 r. Kiedy konflikt wybuchł - między rządem tego kraju a rebeliantami Huti - statek stał się dla obu stron argumentem w negocjacjach. Ta wymiana zdań zakończyła się wstrzymaniem wszystkich operacji na statku w 2015 r.
Statek "Ndeavor"
Oficjalne rozpoczęcie misji mającej na celu zapobieżenie takiej katastrofie następuje rok po tym, jak ONZ rozpoczęła internetową kampanię crowdfundingową, aby zebrać pieniądze na ten cel. Z szacunków organizacji wynika, że ukończenie misji będzie kosztować około 144 mln dol. Do całościowego sfinansowania akcji brakuje ponad 20 mln dol.
Z dostępnych informacji wynika, że statek "Ndeavor" 30 maja dotarł na miejsce, czyli tam gdzie znajduje się tankowiec FSO Safer. To istotny krok w procesie operacji ratunkowej.
Statek "Ndeavor" został wysłany przez ONZ, aby dokonać przeładunku ropy, która zalega na FSO Safer od wielu lat. Warto podkreślić, że cała operacja będzie składała się z dwóch części.
Źródło: yahoo.com
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.