Paweł Adamowicz, były prezydent Gdańska, zginął tragicznie w wyniku ataku podczas finału WOŚP w 2019 roku. Został ugodzony nożem na scenie przez 27-letniego Stefana W. Adamowicz zmarł następnego dnia.
Sprawca został skazany na dożywocie. Prezydent Gdańska także był wcześniej ofiarą hejtu. Jego żona Magdalena Adamowicz w rozmowie z o2.pl skomentowała wulgarne wiadomości pod adresem Jerzego Owsiaka.
Te groźby są dla mnie przerażające. To niezwykle smutne. Przede wszystkim przez tyle lat od zabójstwa Pawła nie zrobiliśmy nic, aby zmniejszyć falę hejtu. Ta tragedia spotkała nie tylko mnie, ale też wielu gdańszczan, w tym przyjaciół Pawła i wielu niezwiązanych z nim osobiście ludzi. Zbliża się rocznica śmierci Pawła, a tu okazuje się, że nadal jesteśmy w tym samym miejscu, jeżeli chodzi o nienawiść. To dla mnie podwójnie bolesne - przyznała Magdalena Adamowicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wdowa po Pawle Adamowiczu przypomniała, iż zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, zbrodnia popełniona przez Stefana W. na jej mężu miała podłoże polityczne.
Tacy ludzie jak Kaczyński czy Kurski nie ponieśli żadnej odpowiedzialności politycznej za krzewienie nienawiści. Wcześniej było to rozpętywane przez TVP. Nienawiść polsko-polska dalej się sączy, tylko innymi kanałami. Teraz prym wiedzie w tym Telewizja Republika. Nie możemy się temu poddać. Liczę na to, że ludzie, którzy oglądają Telewizję Republika nie dadzą się omamić tej fali nienawiści do WOŚP - powiedziała nam Magdalena Adamowicz.
Jednocześnie zaapelowała do Jerzego Owsiaka, aby mimo fali hejtu się nie poddawał. Przyznała, że pod adresem jej i jej bliskich również są wysyłane groźby. - To bardzo osobiste i dotkliwe. Nie jest to dla mnie obojętne. Muszę być silna i nie mogę się temu poddać - przyznała. Adamowicz liczy, że pojawią się prawne narzędzia, by pociągnąć inspiratorów nienawiści do odpowiedzialności karnej.
WOŚP jest tak rozpędzoną machiną, że nikt tego nie zatrzyma. Po morderstwie Pawła, Jerzy Owsiak zrezygnował z prowadzenia WOŚP, a ja apelowałam do niego, aby tego nie robił. Nie możemy zatrzymać dobra. Nie możemy dać się zastraszyć złu - powiedziała na koniec nasza rozmówczyni.
Groźby pod adresem Owsiaka. Dulkiewicz: "Trzeba być czujnym"
Głos w sprawie zabrała także Aleksandra Dulkiewicz, prezydentka Gdańska i następczyni Pawła Adamowicza. W rozmowie z o2.pl zapewnia swoją pełną solidarność z Jerzym Owsiakiem i całą społecznością WOŚP.
Co roku wydaje się, że nasi mieszkańcy nie mogą się już bardziej zmobilizować, ale wierzę, że hejt na WOŚP jeszcze bardziej aktywuje gdańszczan i wszystkich Polaków. Również finansowo. Jako Miasto Gdańsk nie obawiamy się finału WOŚP. Współpracujemy z służbami państwowymi, w tym z policją. Jesteśmy wyczuleni na kwestię bezpieczeństwa - zapewnia Aleksandra Dulkiewicz.
Prezydentka Gdańska przyznała, że również spotyka się z hejtem.
Do mnie do tej pory przychodzą groźby dotyczące mnie i mojej rodziny. Każdy taki przypadek zgłaszam organom ścigania - mówi o2.pl Aleksandra Dulkiewicz.
Odniosła się także do słów Jerzego Owsiaka pod adresem prawicowych mediów. Dulkiewicz także uważa, że "niektóre media dokładają dużą cegiełkę do tej fali nienawiści". Przypomina także tragiczną śmierć swojego poprzednika.
W postępowaniu dowodowym w sprawie zabójstwa prezydenta Adamowicza ujawniono, że osoby, które mają zaburzoną ocenę rzeczywistości, inaczej odbierają treści w mediach. Dla ludzi myślących rozsądnie będzie to głupota, a osób o zaburzonej percepcji podburzanie może być inspiracją do działania. Odpowiedzialność mediów jest tu bardzo duża. - powiedziała o2.pl Aleksandra Dulkiewicz.
Na koniec zauważyła, że Jerzy Owsiak "nie był ulubieńcem poprzednich rządów". Jej zdaniem tutaj należy doszukiwać się źródła nienawiści pod adresem lidera WOŚP.
Znam Jerzego Owsiaka i to wiem, że to osoba odważna, umiejąca rozmawiać nawet z ludźmi, którzy mu źle życzą. Znalazł się w sytuacji zmasowanego hejtu, ale wiem, że nawet z tą sytuacją sobie poradzi - podsumowuje prezydentka Gdańska.
Owsiak o groźbach
"Trzeba go zastrzelić"- takiego rodzaju groźby padły pod adresem Jerzego Owsiaka i Fundacji WOŚP. Jej lider opublikował przejmujący wpis, w którym poinformował, iż od kilku dni on i jego pracownicy otrzymują podobne wiadomości. Owsiak poinformował, że złożył zawiadomienie w Komendzie Stołecznej Policji. "Autorzy gróźb, liczcie się z konsekwencjami" - zapowiedział.
"Jeżeli dożyję jutra - to nie jest śmieszne - to nadal, ja i Fundacja, będziemy robić swoje, czyli przygotowywać się do 33. Finału dla onkologii i hematologii dziecięcej, gdzie pracy jest ogrom, a także dokonywać kolejnych, powtarzam kolejnych, powodziowych zakupów" - napisał Jerzy Owsiak.
Jednocześnie lider fundacji wskazał, jakie są w jego opinii źródła nienawiści, która wylewa się na niego i WOŚP.
"Jeżeli nie dożyję jutra, to pamiętajcie - kto szczuł, kto nakręcał tę nieprawdopodobną spiralę kłamstwa i nienawiści, kto sączył tę nienawiść w swoich newsach – Telewizja Republika i mało znana wPolsce24" - wskazał Owsiak.
Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się 26 stycznia 2025 r.
Marcin Lewicki, Rafał Strzelec, dziennikarze o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.