Jak informuje kanadyjski "The Globe And Mail", zakażona osoba przyjechała do Hiszpanii z Gwinei Równikowej. W położonym w centralnej Afryce państwie doszło do epidemii choroby Marburga na taką skalę, że konieczne okazało się poddanie kwarantannie około dwustu osób.
Choroba Marburga w Hiszpanii. Kim jest zakażona osoba?
Zakażony to 34-letni mężczyzna. Pacjent początkowo przebywał w prywatnej placówce medycznej, jednak został z niej przeniesiony do Szpitala La Fe w Walencji w środkowo-wschodniej Hiszpanii. Pozostaje w izolacji do czasu przeprowadzenia powtórnych testów na obecność wirusa.
34-latek jest pod opieką trzech pracowników medycznych. Oni również, ze względów bezpieczeństwa, pozostają w izolacji. To forma środka zapobiegawczego na wypadek, gdyby sami się zarazili. Rzecznik hiszpańskiego Ministerstwa Zdrowia potwierdził, że wyniki testów zdrowia pacjenta zostaną upublicznione do końca bieżącego tygodnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Przeczytaj także: Pacjent narzekał na ból brzucha. Lekarze byli w szoku, gdy to usłyszeli
Jak ostrzegają eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), śmiertelność w przypadku wirusa Marburga sięga nawet do 88 proc. Leczenie choroby jest tym trudniejsze, że nie istnieją na nią ani zatwierdzone szczepionki, ani żadne leki. Gorączkę krwotoczną po raz pierwszy wykryto w gwinejskiej prowincji Kie-Ntem.
Przeczytaj także: Koszmar Roberta Biedronia. "Nie wyobrażam sobie życia bez niego"
WHO podkreśla, że w związku z wystąpieniem choroby Marburga, zwiększa nadzór nad wspomnianą prowincją. Do zakażenia wirusem doszło również w Kamerunie, graniczącym z Gwineą Równikową. Władze tego kraju potwierdziły dwa przypadki podejrzenia schorzenia. W samej Gwinei Równikowej doszło do co najmniej dziewięciu zgonów chorych.