Do zamachu na premiera Słowacji doszło w środę. Według relacji świadków Fico wyszedł przed Dom Kultury w miejscowości Handlova, gdzie odbywało się posiedzenie rządu.
Gdy polityk witał się z ludźmi, padło kilka strzałów. Funkcjonariusze ochrony podnieśli premiera z ziemi i przenieśli go do samochodu, którym szybko odjechali. Fico trafił do szpitala w Bańskiej Bystrzycy, gdzie przeszedł operację.
Prezydent Słowacji Peter Pellegrini odwiedził w szpitalu w Bańskiej Bystrzycy rannego Roberta Ficę. Był o włos od śmierci. Jest w poważnym stanie i jest bardzo zmęczony - powiedział prezydent. - Na Słowacji przekroczyliśmy czerwoną linię - dodał polityk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W związku z atakiem u naszych sąsiadków pojawiają się pytania o bezpieczeństwo polskich polityków. Jak się okazuje, premier Donald Tusk jest przedmiotem różnego rodzaju gróźb.
Premier czuje się bezpieczne, chociaż w ostatnich latach, również w ostatnich miesiącach, już jako premier jest przedmiotem różnego rodzaju gróźb, które napływają również do nas, do kancelarii albo są formułowane w internecie - powiedział dla TVN24 mówił szef KPRM Jan Grabiec.
Czytaj także: Szmydt reaguje na wystąpienie Hołowni. "Idzie wojna"
Dodał, że policja prowadzi kilkadziesiąt postępowań "dotyczących właśnie wyrażanych publicznie albo w prywatnej korespondencji zamiarów agresji fizycznej wobec premiera Donalda Tuska".
Tym niemniej premier funkcjonuje normalnie, działa normalnie, ma normalny kalendarz - dodał.
Polska reaguje na atak w Słowacji
Według nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski ochrona premiera Donalda Tuska zostanie wzmocniona. Niewykluczone, że PiS wzmocni również ochronę prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Oczywiście, że ta tragiczna sytuacja wpłynie na kampanie we wszystkich krajach europejskich, zwłaszcza frontowych. To wymusi konieczność wzmocnienia ochrony dla najważniejszych osób w państwie - powiedział nieoficjalnie czołowy polityk koalicji 15 października.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.