W lipcu poinformowano, że Ryszard Czarnecki usłyszy zarzuty w związku z wyłudzeniem od Parlamentu Europejskiego 203 tys. euro tytułem diet i zwrotu kosztów podróży. Postanowienie o wydaniu zarzutów wydała Prokuratura Okręgowa w Zamościu, która badała sprawę kilometrówek byłego europosła PiS od trzech lat.
Jak pisała "Rzeczpospolita", śledztwo wykazało nieprawidłowości. Czarnecki miał podróżować do Brukseli cudzymi samochodami m.in. kabrioletem. Okazało się jednak, że pojazd był zezłomowany 11 lat wcześniej. Łącznie europoseł miał złożyć 243 wnioski o zwrot kosztów podróży, w których podał nieprawdę. Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych zgłosił sprawę do zamojskiej prokuratury, a w 2021 roku pojawiły się pierwsze kluczowe ustalenia. Postawienie zarzutów było jednak możliwe dopiero w 2024 roku, kiedy Ryszard Czarnecki nieskutecznie ubiegał się o ponowny wybór do Parlamentu Europejskiego. Porażka w wyborach skutkowała utratą immunitetu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ryszard Czarnecki konsekwentnie twierdzi, że jest niewinny. Sprawa jest poważna, bowiem za wyłudzenia, jakich miał się dopuścić, grozi do 10 lat więzienia.
Czarnecki nie przejmuje się zarzutami. Tak spędza wakacje
Polityk PiS zdaje się jednak zupełnie nie przejmować stawianymi mu zarzutami. "Super Express" donosi, jak Ryszard Czarnecki spędza swoje wakacje. Były europoseł został sfotografowany nad rzeką Świder na Mazowszu. Polityk zaczerpnął kąpieli, swobodnie unosząc się na wodzie. Czytał również książkę i korzystał ze słońca, wystawiając swój tors na działanie promieni słonecznych.
"SE" przypomina, że to nie pierwszy raz, kiedy Ryszarda Czarneckiego można spotkać w tak zaskakujących okolicznościach. Wiosną był widziany na tężni solankowej, zaś zimą morsował w warszawskim Jeziorku Czerniakowskim. - Lubię czasem zatrzymać się w tej nieustannej gonitwie - tłumaczył w rozmowie z tabloidem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.