We wtorek 16 lipca do dyżurnego w Komendzie Powiatowej Policji w Radomsku napłynęło niepokojące zgłoszenie o groźbach karalnych. Ich ofiarą paść miała jedna z ekspedientek sklepu spożywczego, do którego w pewnym momencie wtargnął niezadowolony z kupionego produktu klient.
Z zeznań świadków, ale i samej sprzedawczyni wynika, że mężczyzna wszedł do sklepu, po czym skierował się w kierunku kas. Tam stając przed kobietą, miał wyjąć nóż i wmawiać jej, że został oszukany. Powodem tak impulsywnej reakcji miała być zaś zbyt mała ilość wątróbki w zakupionej kaszance.
Na ratunek kobiecie pośpieszyli klienci, którzy wyprosili agresora z placówki handlowej. Całą sytuację nagrały kamery zainstalowanego monitoringu. Sprawą zajęli się kryminalni. Policjanci wytypowali podejrzanego i rozpoczęli poszukiwania. Ich sprawne działania doprowadziły do zatrzymania 37-letniego mężczyzny przebywającego od kilkunastu dni na terenie Radomska tłumaczy nadkomisarz Aneta Wlazłowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezadowolony konsument był poszukiwany listem gończym
Po dotarciu do mężczyzny policjanci rutynowo postanowili sprawdzić jego dane. Jak się później okazało, był poszukiwany listem gończym, ponieważ nie stawił się do odbycia kary pozbawienia wolności.
W czasie sprawdzania jego danych w policyjnych bazach okazało się, że jest on poszukiwany listem gończym wystawionym przez Sąd Rejonowy w Opolu. 37-latek nie stawił się do więzienia celem odbycia kary pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwo. 18 lipca usłyszał on zarzut kierowania gróźb karalnych pod adresem ekspedientki – dodaje nadkomisarz.
Ostatecznie mężczyzna będzie musiał odbyć zaległy wyrok, który sąd będzie mógł przedłużyć o kolejne dwa lata, ze względu na popełnione w sklepie przestępstwo gróźb karalnych. Tymczasem w zakładzie karnym już teraz spędzi najbliższych 14 miesięcy.