O zdarzeniu informuje "Głos Wielkopolski". Szokujące sceny rozegrały się 25 czerwca około godz. 20.00, w poznańskim tramwaju. Jeden z pasażerów zaczął zachowywać się agresywnie, a w pewnym momencie wyciągnął nóż, którym zaczął grozić innemu pasażerowi.
Agresor szybko został schwytany przez policjantów, którzy zastali mężczyznę w tramwaju. Jak się okazało, 33-latek był pijany, został więc przewieziony na izbę wytrzeźwień. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty "o zmuszenie do określonego zachowania".
Mężczyzna groźbą, trzymając nóż w ręku, zażądał, żeby pokrzywdzony wysiadł z tramwaju. Grozi mu do 3 lat więzienia - poinformował Łukasz Paterski z poznańskiej policji, cytowany przez lokalny portal.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Groził mężczyźnie nożem. Mieszkańcy Poznania żyją w strachu
Okazuje się, że 33-latek po usłyszeniu zarzutów szybko wrócił na ulice Poznania. Teraz mieszkańcy żyją w strachu. Jak twierdzą, pijany mężczyzna nadal zaczepia pasażerów tramwajów.
Po Poznaniu chodzi mężczyzna z nożem i grozi pasażerom tramwajów. Niby został zatrzymany i wypuszczony dzień później, czy można potwierdzić tę informację? Płacimy za komunikację miejską niemałe pieniądze, czy przejazd tramwajem naprawdę ma się dla kogoś skończyć tragedią? - zaalarmowała czytelniczka portalu epoznan.pl.
W odpowiedzi na głosy zaniepokojonych mieszkańców, Łukasz Paterski wyjaśnił, że prokurator zastosował wobec 33-latka środek zapobiegawczy. W praktyce oznacza to, że mężczyzna musi stawiać się dwa razy w tygodniu na dozór policyjny. - Nie było żadnych zgłoszeń odnośnie kolejnych incydentów - podkreślił policjant w rozmowie z "Głosem Wielkopolski".