W sobotę przed godziną 6 rano w Poznaniu 51-letni mężczyzna groził kobiecie pistoletem w tramwaju linii numer 5. Według jej relacji mężczyzna miał wysiąść z pojazdu i podejść od zewnątrz do okna, przy którym siedziała pasażerka. Zapukał w szybę czarnym krótkim pistoletem.
Kobieta poderwała się z krzykiem z miejsca. Zaniepokojony motorniczy wysiadł z kabiny. Kiedy usłyszał, o co chodzi, natychmiast do niej wrócił i ruszył dalej tramwajem.
Na tym nie koniec. Poszedł z bronią do centrum handlowego
Kilka dni później policjanci wpadli na trop podejrzanego. Dostali w nocy informację o niebezpiecznej sytuacji w jednym z poznańskich centrów handlowych. Okazało się, że mężczyzna groził bronią ochroniarzowi.
Policjanci otrzymali zgłoszenie na numer alarmowy 112, że doszło do awantury. Napastnik miał być uzbrojony – przekazał w rozmowie z o2 rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak.
Policjanci zatrzymali niebezpiecznego mężczyznę. Potwierdzili, że to ta sama osoba, która wcześniej groziła kobiecie w tramwaju. Zabezpieczyli także przedmiot, którym miał grozić innym ludziom.
To prawdopodobnie pistolet hukowy, nie wygląda na broń palną. Został przekazany do laboratorium w celu dokładniejszych oględzin – poinformował w rozmowie z o2 rzecznik policji.
"Zachowywał się dziwnie"
Zatrzymany 51-latek ma zostać poddany badaniom psychologicznym. Śledczy muszą ustalić, czy w momencie zatrzymania był w pełni poczytalny. Miał zachowywać się irracjonalnie i sprawiać wrażenie nie do końca świadomego swoich poczynań.
W momencie zatrzymania zachowywał się dziwnie, ale musimy to sprawdzić. Zbada go biegły lekarz – dodał rzecznik policji Andrzej Borowiak.
Jeżeli mężczyzna był poczytalny, odpowie za kierowanie gróźb. Gdyby zabezpieczona broń okazała się prawdziwa, 51-latek musiałby prawdopodobnie odpowiedzieć przed sądem także za brak pozwolenia na jej posiadanie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.