Do poważnego zdarzenia drogowego doszło w sobotę, 22 marca ok. godz. 20:30 w Nowej Wsi koło Kęt, w rejonie stacji BP na ulicy Oświęcimskiej. Z relacji "Gazety Krakowskiej" wynika, że zderzyły się ze sobą trzy samochody, a jeden z nich dachował (wcześniej lokalne portale poinformowały o zderzeniu dwóch samochodów).
Z jednego z pojazdów wysiadły dwie osoby, które następnie uciekły z miejsca wypadku. Teraz szuka ich policja.
Według wstępnych ustaleń, jeden z pojazdów prawdopodobnie wymusił pierwszeństwo, co doprowadziło do zderzenia - poinformował lokalny portal 24kety.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przebadano kilka osób
Akcja ratunkowa trwała do późnych godzin wieczornych. Na szczęście, mimo groźnie wyglądającego zdarzenia, nikt nie został poważnie ranny. Kilka osób zostało przebadanych na miejscu, ale nie było potrzeby hospitalizacji.
W sobotni wieczór do groźnego zdarzenia doszło również na Al. Jerozolimskich w Warszawie. Według Gazeta.pl, pewien mężczyzna jechał... na masce rozpędzonego samochodu. Zaskakujące sceny rozegrały się na oczach świadków.
Okazało się, że to skonfliktowani bracia poruszali się samochodem - jeden za kierownicą (choć nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem), a drugi - na masce.
Czytaj także: Makabryczny widok. Pijany 31-latek uderzył w drzewo
Mężczyzna przywłaszczył pojazd od swojego brata. Brat nie pozwolił mu odjechać. W związku z tym wdali się w szarpaninę. Brat położył się na masce i został przewieziony przez brata. Na czerwonym świetle doszło do zderzenia pojazdu toyota, który uderzył w toyotę, a następnie w volvo - przekazał Gazeta.pl rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji mł. insp. Robert Szumiata.