54-letni Moises Tejada siedział w więzieniu o zaostrzonym rygorze niedaleko Nowego Jorku. Dwa lata temu został zwolniony warunkowo, jednak po 7 miesiącach, służby wydały nakaz jego aresztowania. Mężczyzna zniknął - informuje Gazeta.pl.
Według zagranicznych mediów, Tejada został zatrzymany na głównym placu w Watykanie z trzema nożami. Miały one nawet 20 cm. Według Reuters, plac był wypełniony pielgrzymami i turystami, bowiem odbywała się audiencja papieża Franciszka.
Mężczyzna miał przekazać funkcjonariuszom, że od 2022 r. mieszkał w Ukrainie i walczył z Rosjanami. Wszczęto procedurę ekstradycyjną 54-latka - pisze Gazeta.pl. Do Włoch przyjechał przez Mołdawię 10 dni przed zatrzymaniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moises Teiada oskarżony o poważne przestępstwa
"The Independent" informuje, że Tejada został skazany o napad w bronią z ręku na agenta nieruchomości w hrabstwie Suffolk w stanie Nowy Jork. Ponadto, wspomnianego agenta przykuł do słupa kajdankami i ukradł jego rzeczy osobiste w tym samochód. 20 lat temu podobnego przestępstwa dopuścił się na Brooklynie.
Biuro Dochodzeń Specjalnych w Nowym Jorku poinformowało, że mężczyzna był karany również za porwania. Uznano go za brutalnego i niebezpiecznego, ponadto odradzano zbliżanie się do niego ze względu na to, że mógł być uzbrojony.
Reuters powołując się na swoje źródła opisuje zatrzymanego jako wysokiego mężczyznę, bez tatuaży, ale z bliznami na prawej dłoni i twarzy.