Aleksiejowi Nawalnemu ostatnio nie sprzyja szczęście jeśli chodzi o aspekt zdrowotny. Opozycjonista niedawno uskarżał się na ból pleców i niedowład nogi, którego przyczyna nie została zdiagnozowana. Mówiło się również o tym, że celowo miał być pozbawiany snu.
Zwrócił się nawet do rządowej komisji o dostarczenie mu leków z tego powodu. Mówił wówczas, że całą terapią miały być dwie tabletki ibupromu.
Teraz znów mówi się o jego zdrowiu. Nawalny ma ponad 38 stopni gorączki i ostry kaszel. Warto zwrócić uwagę również na to, że jak podają rosyjskie media niezależne, trzech z piętnastu mężczyzn osadzonych w Pokrowie miało być hospitalizowanych w związku z podejrzeniem gruźlicy.
Na Twitterze podał taką informację z resztą sam Nawalny.
Na moim oddziale jest 15 osób, czyli 20 procent stanu osobowego choruje, a to więcej niż wynosi próg epidemii - napisał.
Czytaj też: Rydzyk ma problem. Wszystko przez COVID-19
Według polityka kierownictwo kolonii karnej, gdzie obecnie przebywa, martwi się jedynie o to, jak skutecznie ukryć te fakty.
Nawalny podkreśla, że wciąż prowadzi protest głodowy.