W badaniu przeprowadzonym przez edukatorów seksualnych wzięło udział ponad 10 tys. osób między 13 a 22 rokiem życia. Lekcjom, które miały ich wychować do życia w rodzinie, wystawili dwóję.
Ale wnioski płynące z opublikowanego z początkiem czerwca raportu mówią same za siebie: zdaniem uczniów ważne zagadnienia dotyczące seksu w trakcie zajęć są pomijane, a nauczyciele częściej prawią "kazania" i nie potrafią rozmawiać na temat antykoncepcji czy chorób wenerycznych.
Z badania wynika też, że nastolatków nikt nie przygotowuje na to jak reagować na przemoc seksualną, brakuje też rzetelnej i otwartej rozmowy na temat masturbacji. Zamiast tego biorą udział w lekcjach pokazowych, o których na antenie radia TOK FM opowiedział osiemnastoletni Daniel, jeden z uczniów warszawskiego liceum.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chłopak opowiedział, że nauczycielka naprosiła na lekcje nastolatka z kościelnej oazy po to, by z klasą podzielił się swoimi metodami na walkę z "pokusą masturbacji".
Koleś ze strachu przed Bogiem zrobił sobie odwyk i gasi swój popęd modlitwą. Jak lubi, to niech gasi. Ale po co nam wciskać takie zabobony? - wprost komentował Daniel na antenie radiowej.
Inna z licealistek, Karina, opowiedziała, jak w reakcji na protesty Polek przeciwnych zakazowi aborcji w Polsce, katechetka, ucząca jej klasę WdŻ kazała wszystkim modlić się w trakcie zajęć za protestujące twierdząc, że to "zbiorowe opętanie Polek".
Dziewczyna pamięta też "zadanie", w którym miała wypisać "grzechy przeciwko swojemu ciału"
Na WDŻ nie mogłyśmy zapytać o przemoc seksualną. Bo kiedyś nauczycielka wyskoczyła z tekstem, że w małżeństwie nie może dojść do gwałtu. Jeśli nie może, to o co tu pytać? Żona jest żoną i nie ma, że uchyla się od swoich obowiązków małżeńskich, gdy mąż chce. Jeśli te lekcje mają być tak szkodliwe, to lepiej, żeby ich w ogóle nie było – wspomina uczennica na antenie TOK fm.
Jaki jest efekt? Mówi o nim jedna z nauczycielek WdŻ z Krakowa, Katarzyna Wrona."Często młodzi wypisują się z WDŻ całymi klasami, bo spodziewają się indoktrynacji. A mogliby tam uśmierzyć swoje lęki związane z dojrzewaniem i dostać narzędzia, które pomogłyby im bezpieczniej wejść w dorosłość" - mówi na antenie nauczycielka.
Raport dostępny jest w całości na stronach ponton.org
Czytaj także: Zrezygnowała z seksu. Tak sobie radzi