Rosyjska armia na polu bitwy zbyt sprawna nie jest, ale już w swoim kraju i przeciwko niewinnym cywilom przedstawia zupełnie inną "wartość bojową". Żołnierze na potęgę gwałcą i krzywdzą cywilów, statystyki są porażające. Z aktów oskarżenia wynika, że ofiarami napaści są głównie osoby nieletnie - informuje Radio Swoboda.
W lutym Radio Swoboda alarmowało, że kobiety służące w rosyjskiej armii są zmuszane do świadczenia usług seksualnych oficerom. Jak się okazuje, problemy dotyczą nie tylko koszar, ale rozlewają się na całą Rosję. Teraz pojawił się raport na temat kryminalnych występków żołnierzy, którzy wrócili do kraju. Jest bardzo, bardzo źle.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2012 roku do sądów wojskowych wpłynęły 24 akty oskarżenia w sprawach o przestępstwa seksualne, dziesięć lat później było ich już 110 - informuje Radio Swoboda. To ponad cztery razy więcej i to realny problem dla cywilnej ludności Rosji. Żołnierze są zdemoralizowani, nie trzymają się żadnych zasad i krzywdzą ludzi, których akurat mają obok siebie.
W 2022 roku najwięcej spraw rozpatrywały sądy wojskowe Kraju Nadmorskiego, anektowanego Krymu wraz z Sewastopolem oraz obwodów moskiewskiego i rostowskiego. W regionach tych znajduje się ponad 20 jednostek wojskowych, które brały udział w wojnie przeciwko Ukrainie. Ciężkie warunki w armii i trauma przywieziona z pola walki robią swoje.
Nikt nie wie, ilu żołnierzy wraca do kraju z syndromem stresu pourazowego (PTSD) i nie ma dostępu do żadnego leczenia. Chyba że zaliczyć do takich metod alkohol. Z aktów oskarżenia jasno wynika, że ofiarami napaści są głównie osoby nieletnie.
Tylko w 2023 roku do sądów wojskowych wpłynęły już 64 sprawy o przestępstwa o charakterze seksualnym. Krym i obwód rostowski ponownie znalazły się w grupie tych regionów, w których żołnierze zostali oskarżeni o popełnienie największej liczby przestępstw seksualnych. W pierwszym półroczu 2022 roku odsetek niepełnoletnich ofiar ataków wyniósł 81 proc. W analogicznym okresie 2023 roku już 67 procent.
Szerokim echem odbiła się sprawa Aleksieja Kostromina, najemnika Grupy Wagnera, który wrócił z Ukrainy. Jest obecnie poszukiwany w obwodzie kirowskim pod zarzutem zgwałcenia i pobicia 26-latki. Najemnik był już wcześniej skazany za morderstwo, wojna była dla niego szansą na opuszczenie więzienia.
Takich jak on może być nawet 50-70 tysięcy w całej Rosji. Pod koniec maja w obwodzie nowosybirskim trafił do aresztu inny wagnerowiec, którego oskarżono o zgwałcenie dwóch uczennic w wieku 10 i 12 lat. A na początku sierpnia w Karelii aresztowano Igora Sofonowa, wcześniej skazanego bojownika Grupy Wagnera, który wrócił z wojny i zabił sześć osób.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.