Inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę spotkała się z potępieniem wielu krajów na całym świecie. Wśród osób będących przeciwko działaniom wojsk Władimira Putina jest również wielu Rosjan. To właśnie zwykłych obywateli najbardziej dotknęły sankcje nałożone przez państwa zachodu. Z tamtejszego rynku zniknęło wiele ulubionych produktów, usług, czy sieci sklepów.
Niektórzy Rosjanie manifestują swoje niezadowolenie wobec decyzji Władimira Putina. Niestety rosyjskie władze nie mają również litości dla swoich obywateli. Osoby sprzeciwiające się zbrodniczym działaniom armii na Ukrainie są surowo karane przez uzbrojone oddziały policji. Niektórzy mieszkańcy w obawie przed terrorem uciekają z kraju.
Problemy dziennikarzy w Rosji i kulisy odejścia Lilii Gildeevy
Pełni obaw o swój los są w Rosji m.in. dziennikarze. Każde z ich wystąpień "na żywo" może zakończyć się dla nich nawet aresztowaniem. Media mają tam za zadanie być tubą propagandową Kremla, do rozpowszechniania kłamstw dotyczących wojny. Wśród osób, które zrezygnowały z życia w Rosji jest Lilia Gildeeva. W mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że znana dziennikarska stacji NTV po 16 latach pracy wyjechała za granicę.
Czytaj także: Dopadli Porochnię. Nie żyje rosyjski pułkownik
Lilia Gildeeva jest lubiana przez rosyjską widownię. Zasłynęła m.in. z częstych żartów na antenie ze swoim partnerem telewizyjnym i kolegą Aleksiejem Pivovarowem. Od 2006 roku Rosjanka pracowała w stacji NTV. Prowadziła tam m.in. wieczorny program informacyjny. Informację o rezygnacji z pracy przesłała z zagranicy w obawie, że nie zostanie wypuszczona z kraju.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.