Aktywiści z grupy Anonymous skontaktowali się z przedstawicielami zaatakowanego ministerstwa za pośrednictwem Twittera. Na profilu "Spid3r DarkSec" pojawił się "list otwarty" do białoruskiego rządu, w którym hakerzy wzięli na siebie odpowiedzialność za atak. Wyjaśnili, dlaczego zdecydowali się na radykalny krok.
Przeczytaj także: Strony białoruskiego rządu zhakowane. "Za udział w inwazji"
Witamy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi. Strona zlikwidowana – zaczął wpis rzecznik grupy hakerskiej Anonymous.
Atak na stronę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Białorusi
Jak podkreślono, być może w przyszłości MSW Białorusi odzyska dostęp do swojej strony. Jednak wcześniej rząd tego kraju musi spełnić kluczowy warunek i zaprzestać dalszego łamania praw obywatelskich.
Przeczytaj także: Microsoft ujawnia! Rosjanie atakują nie tylko wojskiem. "To tandem"
Kiedy zrozumiecie, jak należy traktować swoich obywateli, może się okazać, że strona znowu stanie się dostępna, ale do tego czasu pajęcze sieci będą ją oplatać – zapowiedziała grupa Anonymous. – Jesteśmy Anonymous. Nie wybaczamy. Nie zapominamy – dodano we wpisie.
Przeczytaj także: Głośno o polskich hakerach. 50 mln wiadomości do Rosjan
Członkowie Anonymous obrali za cel piętnowanie łamania praw ludzi i zwierząt. W toku działalności regularnie uderzają w rządy państw, które ograniczają wolności przysługujące swoim obywatelom czy wręcz – jak m.in. Białoruś – stosują wobec mieszkańców regularny terror.