Atak hakerski, do którego doszło w połowie lutego, był wymierzony w Wydział Biologii Strukturalnej, znany jako Strubi, który prowadzi badania nad COVID-19. To odrębna jednostka od Instytutu Jennera, którego naukowcy wraz z firmą AstraZeneca opracowali szczepionkę.
Uniwersytet Oksfordzki uspokaja
Uniwersytet Oksfordzki przekazał w czwartek, że prowadzi dochodzenie w sprawie ataku. Jednocześnie zapewnił, że nie wpłynął on na badania.
Zidentyfikowaliśmy i ograniczyliśmy problem, a teraz prowadzimy dalsze dochodzenie. Nie miało to żadnego wpływu na jakiekolwiek badania kliniczne, ponieważ nie są one prowadzone w dotkniętym obszarze. Jak to jest standardem w przypadku takich incydentów, powiadomiliśmy Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) i współpracujemy z nim - przekazał w oświadczeniu Uniwersytet Oksfordzki.
Na razie nie jest jasne, kto stał za atakiem hakerskim. Źródła zajmujące się bezpieczeństwem twierdzą, że na tym etapie nie można wykluczyć wrogiego państwa obcego. Kilka miesięcy wcześniej rząd brytyjski oświadczył, że Rosja próbowała włamać się do Instytutu Jennera i wykraść opracowywaną tam szczepionkę przeciw Covid-19.
Czytaj także: Problem z dostawą szczepionki przeciw COVID-19. Politycy 5 krajów apelują do UE
Podczas pandemii COVID-19 wzrosła liczba ataków hakerskich wymierzonych w organy zajmujące się zdrowiem, naukowców prowadzących badania nad szczepionkami i producentów leków.
Zobacz także: Prof. A. Fal: odporność stadną możemy nabyć już jesienią tego roku