W Japonii doszło do historycznego wydarzenia. Obecny cesarz Naruhito wytypował następcę tronu. Sam nie ma syna, a córkę, a kobieta w Japonii nie może jeszcze zasiąść na cesarskim tronie.
Czytaj także: Coraz gorzej w USA. Jest reakcja Joe Bidena
W przypadku odejścia cesarza Naruhito na tronie zasiądzie jego młodszy brat - Fumihito. Uroczystość mianowania księcia następcą tronu była bardzo skromna. Uczestniczyło w niej oprócz najbliższej rodziny cesarskiej jedynie 46 gości.
Ceremonia była opóźniona o siedem miesięcy. Z racji na panującą pandemię koronawirusa wszyscy zebrani mieli na sobie maseczki, rękawiczki, obowiązkowo trzeba było utrzymać również odpowiedni dystans.
Rok temu abdykował były cesarz Akihito. To była pierwsza rezygnacja z cesarskiego tronu w Japonii od 200 lat. Zgodzono się na nią dlatego, że ówczesny cesarz ze względu na wiek i stan zdrowia nie był w stanie wykonywać już swoich obowiązków.
Dlaczego kobieta nie może zostać cesarzem? W 1947 roku wprowadzono prawo, które zakazuje kobietom dziedziczenia tego tytułu. W 2004 roku rząd zaczął pracować nad nowelizacją prawa, by kobiety mogły zasiadać na tronie. Sprawę jednak umorzono.
Czytaj także: Saudyjska księżniczka w ciężkim szoku. Z paryskiego hotelu zabrali ją do szpitala
Jednak wiele wskazuje na to, że rząd ponownie przyjrzy się nowemu prawu. Obecny cesarz Naruhito nie ma synów, dlatego musiał jak najszybciej wytypować innego następcę. Takie sytuacje miały już miejsce w historii Japonii. W związku z poszerzaniem praw kobiet na całym świecie, Japonia czuje na sobie presję, by pozwolić jednak cesarskim córkom zasiadać na tronie.