Hiszpania zmaga się z falą upałów. Termometry wskazują ponad 40 stopni Celsjusza, a w niektórych miejscach nawet noc nie przynosi ukojenia. W takich warunkach trudno zachować koncentrację...
Hiszpańskie media opisują tragedię, do której doszło 6 lipca w O Porriño nieopodal Pontevedra (miasto w północno-zachodniej Hiszpanii, w regionie Galicja). 3-letni chłopiec zmarł po sześciu godzinach spędzonych w samochodzie pozostawionym na słońcu.
Feralnego dnia ojciec chłopca poszedł po niego do żłobka. Wtedy odkrył, że dziecko w ogóle nie dotarło do placówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przerażony mężczyzna zadzwonił do żony, która była jeszcze w pracy. Kobieta natychmiast wybiegła na parking. Zorientowała się, że zostawiła synka śpiącego w foteliku na tylnym siedzeniu.
3-latek zmarł w nagrzanym samochodzie. Miał na sobie kurtkę
Gdy ratownicy zjawili się na parkingu ok. godz. 17, chłopiec już nie żył. Na podstawie przeprowadzonej sekcji zwłok stwierdzono, że przyczyną śmierci dziecka mógł być udar cieplny. Jak się okazało, 3-latek miał na sobie lekką kurtkę, ponieważ tego dnia poranek był dość chłodny.
W związku z tragiczną śmiercią dziecka, ratusz w O Porriño ogłosił trzydniową żałobę. Odwołano także lokalny festiwal, a mieszkańcy miasta zorganizowali wiec solidarności z rodziną dziecka. Matce chłopca zapewniono pomoc psychologa.
Przypomnijmy: do podobnego zdarzenia doszło w ubiegłym roku w Szczecinie. 38-letnia mama po kilku godzinach odkryła, że zostawiła 1,5-rocznego synka w nagrzanym samochodzie. Chłopiec nie przeżył.
Pozostawione w nagrzanym samochodzie dziecko nie krzyczy, wygląda, jakby zasypiało. Przy 30 stopniach Celsjusza na zewnątrz, wnętrze samochodu osobowego zaparkowanego w słońcu w kilkanaście minut nagrzewa się do 40 st. C.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.