Hiszpania codziennie notuje kilka tysięcy nowych przypadków zakażonych koronawirusem. Jednocześnie resort zdrowia stawić czoła musi kolejnemu zagrożeniu, jakim jest Gorączka Zachodniego Nilu.
Przeczytaj także: Żołnierz strzelił do dziennikarki. Wstrząsające nagranie z Białorusi
Gorączka Zachodniego Nilu dotarła już do Sewilli. Wirus przenoszony jest przez komary, które zarażają ludzi poprzez ukąszenia. Z tego powodu bardzo szybko rozprzestrzenił się po kraju - w efekcie chorych jest już 45 obywateli, a ich liczba wciąż będzie rosła.
2 osoby nie żyją. Zmarły w wyniku powikłań Gorączki Zachodniego Nilu
Wśród nich była m.in. 85-letnia kobieta i 77-letni mężczyzna. Oboje zmarli. Choroba rzadko kończy się poważnymi powikłaniami, jednak w niektórych przypadkach, szczególnie gdy chodzi o osoby starsze, wirus może spowodować zgon. Jednym z najgroźniejszych powikłań jest m.in. zapalenie opon mózgowych.
Władze Hiszpanii apelują do mieszkańców, a także do turystów, aby byli uważni. Szczególnie istotnym jest obserwowanie u siebie objawów takich jak gorączka, wysypka czy powiększenie węzłów chłonnych. Jeśli zauważymy u siebie te symptomy, należy udać się natychmiast do lekarza.
Kaszel również wymaga wizyty w placówce medycznej lub sanitarno-epidemiologicznej. Ten objaw może oczywiście być wywołany przez wirusa SARS-CoV2.
Przeczytaj także: Indonezja. Martwa 12-latka wróciła do życia
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.