Hiszpania, będąca członkiem NATO, stoi przed wyzwaniem zwiększenia wydatków na obronność. Premier Pedro Sanchez prowadzi intensywne rozmowy z liderami politycznymi, aby osiągnąć porozumienie w tej kwestii. W czwartek spotkał się z Alberto Nunezem Feijoo, liderem opozycyjnej Partii Ludowej, by omówić możliwości zwiększenia budżetu na wojsko.
Czytaj także: "Nadzieja umiera ostatnia". Agnieszka i Daniel Dymińscy nadal szukają zaginionego syna
Hiszpania obecnie przeznacza najmniejszy procent PKB na obronność spośród krajów NATO. Premier Sanchez zapewnia, że do 2029 r. kraj osiągnie poziom 2 proc. PKB na ten cel.
Jednakże, koalicjanci Sancheza, w tym skrajnie lewicowy Sumar, obawiają się, że zwiększenie wydatków na wojsko może wpłynąć na cięcia w budżecie socjalnym. Sumar sugeruje, by środki na obronność pochodziły z funduszy europejskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hiszpania, mimo że geograficznie oddalona od Rosji, obserwuje wzmożoną aktywność rosyjskich okrętów wojennych u swoich wybrzeży. Rząd w Madrycie od początku inwazji Rosji na Ukrainę wspiera Kijów, a w maju 2024 r. premier Sanchez podpisał umowę o współpracy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. W trzecim roku wojny Hiszpania ogłosiła nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości miliarda euro.
Wyzwania na południowej flance NATO
Hiszpania zwraca uwagę na zagrożenia na południowej flance NATO, szczególnie w Afryce, gdzie Rosja również jest aktywna. Javier Colomina, stały przedstawiciel NATO ds. południowego sąsiedztwa, podkreśla znaczenie tego regionu dla bezpieczeństwa sojuszu. W Andaluzji Stany Zjednoczone utrzymują dwie bazy wojskowe, co dodatkowo podkreśla strategiczne znaczenie Hiszpanii.
Debata polityczna i społeczne nastroje
W Hiszpanii trwa debata na temat zwiększenia wydatków na obronność. Byli szefowie hiszpańskiego Sztabu Obrony, jak Fernando Garcia Sanchez, wskazują na konieczność przemyślanego wydawania środków na wojsko. Z kolei Julio Rodriguez, były szef sił zbrojnych, obecnie związany z lewicową partią Podemos, podkreśla potrzebę inwestowania w sferę socjalną.
Jedyną partią wykluczoną z konsultacji jest skrajnie prawicowy Vox, której lider Santiago Abascal jest blisko związany z amerykańską administracją. W obliczu tych wyzwań Hiszpania stara się znaleźć równowagę między zobowiązaniami międzynarodowymi a potrzebami krajowymi.