O śmierci żołnierza w Bemowie Piskim poinformowało dowództwo hiszpańskiej armii. Wszystko działo się podczas manewrów Saber Strike 2024, które w kwietniu rozpoczęły się w Polsce. Żołnierze sojuszniczych armii ćwiczyli wymianę ognia, używano ostrej amunicji. Na razie nie wiadomo, co poszło nie tak i dlaczego doszło do tragedii.
"Do wypadku doszło podczas ćwiczeń taktycznych z użyciem ostrego ognia" - czytamy we wpisie Sił Lądowych Hiszpanii, które przekazały wiadomość o tragedii na poligonie.
Ćwiczenia Saber Strike są elementem szeroko zakrojonych manewrów Defender 24. Uczestniczy w nich łącznie 40 tys. żołnierzy z 13 państw członkowskich NATO. Działania Sojuszu to odpowiedź na agresywną politykę rosyjskiej armii i zagrożenie, które pojawiło się na wschodniej flance po wybuchu wojny w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spoczywaj w pokoju - żegnają swojego kolegę broni Hiszpanie.
Hiszpanie to jedna z nacji, która zdecydowanie wspiera walczącą Ukrainę od początku rosyjskiej inwazji w 2022 roku. Madryt wysłał do Polski swoich żołnierzy, by doskonalić ich umiejętności w ramach jednostek NATO i wspólnie pokazać, że Sojusz nie obawia się rosyjskiego zagrożenia. Niestety, tegoroczne manewry naznaczył fatalny wypadek.
W chwili ogromnego smutku dla wszystkich członków naszej armii, chcemy złożyć nasze najszczersze kondolencje rodzinie i okazać jej bezwarunkowe wsparcie - przekazało hiszpańskie wojsko.
"Z głębokim bólem zawiadamiamy o śmierci kaprala B.G.P.A., należącego do Grupy Bywalców Ceuta 54, podczas opracowywania ćwiczenia Saber Strike 2024, na Poligonie Bemowo Piskie. Do wypadku doszło podczas ćwiczeń taktycznych z użyciem ostrego ognia" - czytamy we wpisie Sił Lądowych Hiszpanii.
Kondolencje bliskim zmarłego żołnierza złożył już premier Hiszpanii.
Pragnę złożyć najszczersze kondolencje rodzinie i przyjaciołom hiszpańskiego kaprala, który zginął dzisiaj w wypadku w Polsce podczas manewrów NATO. Spoczywaj w pokoju - napisał w social mediach premier Pedro Sanchez.