Zamek Królewski w Nowym Sączu (Małopolska) został wysadzony w powietrze pod koniec II wojny światowej, ale władze miasta chcą go odbudować. Obecnie na miejscu trwają prace archeologiczne prowadzone przez Sądecką Agencję Rozwoju Regionalnego, poprzedzające odbudowę.
Właśnie dzięki tym pracom w ostatnim czasie mogliśmy się przekonać, że na wzgórzu do dzisiaj można odnaleźć prawdziwe historyczne "skarby". Pod koniec października informowano o odnalezieniu średniowiecznych denarów oraz krzemiennych narzędzi datowanych na około 10 tys. lat p.n.e. Tym razem badaczom udało się odnaleźć monetę z czasów panowania Kazimierza Wielkiego, a także... fragmenty pojazdu niemieckiego z czasu II wojny światowej.
To pozostałości samochodu hitlerowskiego. W czasie wybuchu zamku znajdował się on obok budynku. W skutek spiętrzenia ziemi znalazł się na obecnym miejscu - poinformował Jarosław Suwała, prezes Sądeckiej Agencji Rozwoju Regionalnego, cyt. przez "Gazetę Krakowską".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hitlerowski samochód i cenna moneta
Drzwi oraz fragment klapy silnika znaleziono na dziedzińcu zamkowym, 50 cm poniżej poziomu gruntu. "Aktualnie posiadają już wżery, występuje na nich korozja oraz ślady po kulach" - przekazała "Gazeta Krakowska". Odkrycia dokonali archeolodzy przy współpracy z członkami Stowarzyszenia Historyczno - Eksploracyjnego Sądecczyzny.
To jeden z elementów układanki, dzięki którym archeologia ma możliwość przybliżenia epizodów, które nie zostały nigdzie zapisane. Kolejne artefakty, które są pamiątkami po momencie wysadzenia zamku to kroki milowe. Te artefakty dają nam możliwość zobaczenia kontekstu historycznego zdarzeń, które miały miejsce na zamkowym wzgórzu - podkreślił Bartłomiej Urbański, archeolog miejski w Nowym Sączu.
W przyszłości w tym miejscu ma powstać Muzeum Miasta Nowego Sącza, w którym będzie można podziwiać znalezione w ziemi artefakty i monety. Kto wie, co jeszcze uda się odnaleźć...