Ojciec Tadeusz Rydzyk znów jest na świeczniku. Tym razem dlatego, że nie zważając na zagrożenie epidemiczne, zorganizował urodziny Radia Maryja. Postawą duchownego oburzony jest Szymon Hołownia, kandydat na prezydenta RP w wyborach 2020.
Rydzyk (bo mówienie o nim per "Ojciec" to obelga dla ojców) urządził w sobotę w Toruniu imprezę liturgiczno - polityczną z okazji kolejnej rocznicy założenia Radia Maryja. Urządził ją - co wyraźnie wynika ze zdjęć - bezczelnie naginając przepisy, które milionom Polaków zabraniają w czasie pandemii spotkać się w gronie większym, niż 5 osób, a w kościołach wyznacza restrykcyjny limit frekwencji (1 os./15 m kw. przy 1,5 m odstępu). Co znamienne - w tej kpinie z prawa brali udział ministrowie rządu, który te zasady wprowadzał: Ziobro i Błaszczak - pisze Hołownia na Facebooku.
Następnie podkreśla, że o. Rydzyk "tą imprezą wymierzył policzek wszystkim Polakom, którzy musieli zamknąć swoje kina, teatry, siłownie, hotele. Którzy odchodzą z kwitkiem spod drzwi swoich kościołów". Wspomina też o tych, którzy Boże Narodzenie spędzą bez najbliższych.
Jemu wolno. On jest w Polsce ponad prawem. Bo z wiadrami wazeliny biegają do niego od lat politycy Prawa i Sprawiedliwości - dodaje Hołownia.
Czytaj także: Kim Dzong Un boi się o swoją przyszłość? Kontrowersyjne decyzje przywódcy Korei Północnej
Hołownia grzmi na Facebooku. "Publiczne zgorszenie"
Szymon Hołownia absolutnie nie przebiera w słowach. W sposób bardzo dosadny uderza w ojca Tadeusza Rydzyka i potępia jego zachowanie.
Rydzyk w sobotę napluł w twarz polskim katolikom - zrobił z nich współodpowiedzialnych za brudne gierki niektórych biskupów i w jawny sposób przeciwstawił się papieżowi Franciszkowi, nazywając "męczennikiem" biskupa podejrzewanego o tuszowanie pedofilii, w którego sprawie papież kazal wszcząć dochodzenie. Napluł w twarz ofiarom księży - gwałcicieli dzieci, których wstrząsające wyznania ośmieszył, a zbrodnie, których się na nich dopuszczono - zbagatelizował ("To ksiądz zgrzeszył? No zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże"). Napluł wszystkim obywatelom RP - bo dzięki patologicznemu żenieniu Kościoła z polityką, mógł pleść te brednie w obecności polskiego ministra sprawiedliwości. Pokazując przy tym dno moralne, które osiągnęła ta wycierająca sobie gębę co chwila "wartościami chrześcijańskimi" władza - zaznacza oburzony Hołownia.
Później ocenia też, że to, co zrobił o. Rydzyk - z punktu widzenia katolika - jest "publicznym zgorszeniem". "Wyszydzanie najsłabszych, nieposłuszeństwo Kościołowi, romanse z władzą to wciąganie innych - nas wszystkich, wiernych - w bagno. Ja się w nie Rydzykowi wciągnąć nie dam" - zapewnia.
W dalszej części wpisu podkreśla natomiast, że "biskupi od lat nie potrafią rozliczyć Rydzyka za niszczenie Kościoła". Zapowiada również, że on i jego ludzie byliby w stanie takiego rozliczenia dokonać.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.