W rozmowie z lokalnym portalem ciechpress.pl współorganizator protestów, Rafał Niestępski przyznał, że rolnicy przyjechali do Ciechanowa spontanicznie, kiedy to dowiedzieli się, że miasto odwiedzi Szymon Hołownia.
Ku zaskoczeniu protestujących, którzy na miejsce przybyli incognito (podjechali samochodami pod budynek liceum, gdzie polityk miał zaplanowane spotkanie z młodzieżą), doszło do rozmów - trwały one blisko pół godziny. Było to pierwsze spotkanie Szymona Hołowni z protestującymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rolnicy przedstawili Hołowni swoje postulaty. Podkreślali, że ogromnym problemem jest ukraińska żywność, która zalewa Polskę, w konsekwencji czego krajowa produkcja staje się nieopłacalna.
Protestujący rolnicy twierdzili, że rząd nic nie robi w ich sprawie, za to pozwala, by ukraińskie ziarno rozlewało się po kraju.
Przywożą zboże z Ukrainy po 40 zł, a moje leży od 3 lat, bo nie mogę go sprzedać! Tak nie powinno być - skarży się jeden z protestujących
Kolejny z uczestników protestu wyraził swoje obawy, że rolnicy siłowo będą odciągani z granicy. Marszałek zaprzeczył, mówiąc, że nie ma takich planów. Podkreślił jednak, że nie przepuszczając pomocy humanitarnej "sami sobie strzelamy w stopę"
Ja wiem, o co walczycie. To co mogę, to zrobię - skwitował Szymon Hołownia
Dopóki tak naprawdę nie będzie konkretów, bo my czekamy na konkrety, no to niestety, ale rolnicy nie przestaną strajkować, nie zejdą z granic, a my nie zejdziemy z dróg. Miejmy nadzieję, że marszałek przyjmie jakieś postulaty i dalsze kroki będą czynione - odpowiedział marszałkowi, współorganizator protestów Rafał Niestępski, rolnik z powiatu makowskiego
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.