Tuż po Świętach Bożego Narodzenia księża rozpoczęli wizyty duszpasterskie w domach wiernych. W ramach tzw. kolędy proboszczowie wraz z ministrantami odwiedzają swoich parafian, by porozmawiać z nimi na różne tematy i wspólnie odmówić modlitwę.
Kapłani po kolei odwiedzają wszystkie osiedla. Tradycyjnie do drzwi mieszkań w pierwszej kolejności pukają ministranci, by dowiedzieć się, czy mieszkańcy życzą sobie przyjąć księdza w swoje progi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramat na kolędzie. Ministrant zaatakowany
Tak właśnie wyglądało to w Witkowie w powiecie gnieźnieńskim. 2 grudnia ksiądz zawitał z wizytą duszpasterską na jedno z osiedli mieszkaniowych. Duchownemu towarzyszyło dwóch bardzo młodych ministrantów. 14- i 9-latek mieli za zadanie dowiedzieć się, które rodziny są gotowe na przyjęcia księdza.
Chłopcy z reguły spotykali się z uprzejmym, a w najgorszym przypadku neutralnym odbiorem, ale dobra passa minęła, gdy zapukali do drzwi - jak się wkrótce miało okazać - pewnego bardzo sfrustrowanego mężczyzny.
Witkowianin na widok ubranych w alby chłopców zaczął rzucać w ich kierunku wulgarnymi wyzwiskami. Mimo to sumienni ministranci postanowili zapukać do drzwi ponownie. To był błąd. Mężczyzna wpadł w szał i dał się ponieść agresji.
Czytaj także: Spójrzcie, w czym ksiądz pił piwo. Ludzie oburzeni
Młodszego ministranta chwycił za szyję i przydusił do ściany. Wyzywał go przy tym i kazał wypier***** - relacjonuje czytelnik lokalnego portalu witkowo.eu.
Z relacji świadka wynika, że 9-latek był przerażony. Udało mu się wyrwać z uścisku i uciec na wyższe piętro. Na miejsce została wezwana policja. Jak na razie nie wiadomo, jak zakończyła się interwencja.