W Kenosha w amerykańskim stanie Wisconsin już trzecią noc trwały zamieszki. Życie straciły w nich dwie osoby, a jedna została ranna. Do mediów społecznościowych trafiły wstrząsające nagrania, na których widać postrzelonych demonstrantów.
Szeryf hrabstwa Kenosha, David Beth, potwierdził, że doszło do strzelaniny w nocy z wtorku na środę. Nie podaje jednak informacji o ofiarach, nie wiadomo również, kto strzelał. Policja miejska i FBI prowadzą teraz dochodzenie w sprawie strzelaniny. Śmierć dwóch protestujących potwierdzają amerykańskie media, m.in. "Washington Post".
Według relacji świadków przed dramatycznymi wydarzeniem miało dojść do starcia między uzbrojonymi w karabiny mężczyznami, którzy stali przed stacją benzynową, gdzie miały paść strzały. Policja użyła gumowych kul i gazu łzawiącego do rozproszenia tłumu.
Policjant siedmiokrotnie postrzelił czarnoskórego Blake'a
Zamieszki to efekt postrzelenia przez policjanta czarnoskórego Jacoba Blake'a. Wydarzenie zostało nagrane i trafiło do sieci. Na filmie widać, jak mężczyzna podszedł do swojego auta i otworzył drzwi od strony kierowcy, aby dostać się do środka. W tym momencie został siedmiokrotnie postrzelony przez funkcjonariusza na oczach żony i dzieci.
Jak informuje prawnik ofiary, Ben Crump, Blake jest częściowo sparaliżowany, gdyż doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego.