Playa de las Americas, zlokalizowane na południu Teneryfy, to raj dla turystów i imprezowiczów. W niedzielny poranek (28 lipca) kurort stał się świadkiem dramatycznych wydarzeń. Jak informują brytyjskie media, 22-letni mężczyzna został dźgnięty nożem w brzuch.
22-latek z poważnymi obrażeniami został przewieziony do Szpitala Uniwersyteckiego Matki Bożej z Candelarii w stolicy Teneryfy - Santa Cruz. Obecnie przebywa na oddziale intensywnej terapii.
Otrzymaliśmy zgłoszenie na numer alarmowy 999 tuż przed godziną 6.30 rano z prośbą o pomoc dla rannego mężczyzny, który znalazł się na ulicy Avenida Antonio Dominguez Alfonso w gminie Arona - przekazał rzecznik Centrum Koordynacji Reagowania Kryzysowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według "The Sun", zaatakowany mężczyzna pochodzi z Wielkiej Brytanii, a na wyspie przebywał na wakacjach. Ta informacja nie została jednak oficjalnie potwierdzona. Lokalna policja wszczęła dochodzenie w sprawie ataku.
Jeszcze wczoraj popołudniu informowano, że nie wiadomo, czy dokonano jakichkolwiek aresztowań w związku z tą sprawą, natomiast z najnowszych doniesień wynika, że policja zatrzymała obywatela Hiszpanii. Służby przekazały jedynie, że "incydent jest nadal przedmiotem śledztwa".
22-latek pchnięty nożem. O tym kurorcie było głośno
Brytyjskie media przypominają, że o popularnym kurorcie głośno było już kilka tygodni temu. Było to jedno z ostatnich miejsc, w których widziano Jaya Slaytera - 19-letniego Brytyjczyka, który zmarł w tajemniczych okolicznościach.
Nastolatek uczestniczył w imprezie w klubie nocnym Papagayo w Playa de las Americas. Na nagraniu, które później obiegło sieć, widać, że bawił się na zatłoczonym parkiecie. Był nietrzeźwy i z trudem utrzymywał się na nogach.
Po imprezie Jay miał spędzić czas z ludźmi, których poznał podczas wieczornego wyjścia. Wkrótce media obiegła wieść, że chłopak zaginął w tajemniczych okolicznościach. Jego ciało znaleziono po niespełna miesiącu poszukiwań, w pobliżu miejscowości Masca.