Przypomnijmy, że do brutalnego morderstwa doszło 25 kwietnia 2022 r., w jednej z łódzkich kamienic. Michał J. wrócił do domu z nocnej zmiany w pracy. Śledczy ustalili, że mężczyzna nie mógł zmrużyć oka. Denerwował go hałas z mieszkania zlokalizowanego piętro niżej.
Mieszkał tam 72-letni Eugeniusz B., którego często odwiedzała 48-letnia przyjaciółka Joanna M. Niepełnosprawny mężczyzna i kobieta widywali się często. Często spędzali razem wolne chwile. Ich hałas był dla J. nie do zniesienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brak możliwości zaśnięcia to dla Michała J. stanowczo za dużo. Mężczyzna zszedł na dół, zapukał do sąsiadów i wpadł w szał. Zamiast zwrócić uwagę parze, że zachowują się za głośno, wyciągnął bagnet i zasztyletował swoje ofiary. 72-latek i 48-latka zginęli na miejscu.
Skąd mężczyzna miał bagnet? Lokatorom łódzkiej kamienicy znany był jako fan militariów. Ubierał się w stylu wojskowym. Miał budzić grozę. Często chodził z dobrze widocznym bagnetem.
Łódź. Sąd nie miał wątpliwości. Surowa kara dla mordercy
Michał J. wezwał służby i zeznał, że znalazł zamordowanych sąsiadów. Śledczy szybko ustalili jednak, że to on stoi za zabójstwem. W mieszkaniu podejrzanego znaleziono zakrwawione ubrania, a w komórce - narzędzie zbrodni.
Czytaj także: "Nie ma lata bez awantury". Mieszkańcy mają dość
10 lipca mężczyzna usłyszał nieprawomocny wyrok za przestępstwo, które popełnił. Sąd Okręgowy w Łodzi skazał go na karę dożywotniego pozbawienia wolności, z możliwością ubiegania się o skrócenie kary po 30 latach. Musi zapłacić też po 30 tys. zł odszkodowania dzieciom swojej ofiary.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.