Do dramatycznego zdarzenia doszło w zeszłym tygodniu, na terenie gminy Płońsk w woj. mazowieckim. Według RMF FM, chłopiec i dziewczynka trafili do szpitala przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie po tym, jak zatruli się środkiem do deratyzacji.
Niepokojące objawy najpierw pojawiły się u jednego z dzieci, a dobę później - u następnego. Niestety, stan dzieci jest ciężki.
Silnie toksycznego preparatu użył rolnik, który chciał pozbyć się nornic.
Pewien mężczyzna, który ma swoje gospodarstwo, chciał zwalczyć nornice. Zastosował środek w postaci tabletek, które zakopał w ziemi w dwóch miejscach. Następnego dnia zaczął źle czuć się jego syn. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia chłopca, przetransportowano go do szpitala w Warszawie. Za jakiś czas źle poczuła się jego siostra, również odwieziona do warszawskiego szpitala - poinformowała Ewa Ambroziak z Prokuratury Rejonowej w Płońsku, cytowana przez portal plonskwsieci.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodała, "dzieci prawdopodobnie zatruły się gazami, jakie wytwarzały się od wspomnianego specyfiku gryzoniobójczego".
Ucierpiały jedynie dzieci
Do zatrucia doszło jedynie u dzieci. Dorosłym nic się nie stało.
Trzeba rozpowszechnić tę informację ku przestrodze, żeby czegoś takiego lepiej samodzielnie nie używać, bo może to się skończyć bardzo źle - podkreśliła Ewa Ambroziak w rozmowie z płońskim portalem.
Teraz prokuratura sprawdzi m.in., czy rolnik miał pozwolenie na użycie tego środka, i czy użył go zgodnie z przeznaczeniem.