Do szokującego zdarzenia doszło w Rędzinach (woj. śląskie). 10-latek na hulajnodze zamierzał przejść na drugą stronę ulicy w dozwolonym miejscu. Samochody się zatrzymały, ale dziecko nie zauważyło pędzącego "pod prąd" pojazdu. Zobaczył go za to kierowca jednego z samochodów i zaczął trąbić. Właśnie to uratowało chłopaka na hulajnodze.
Czytaj także: Tomasz M. zabił 11-letniego Sebastianka z Katowic. Ujawniamy, kim jest 41-latek z Sosnowca
Uratował dziecko przed drogowym piratem. Zaczął trąbić
Kierowcą pojazdu, dzięki któremu udało się zapobiec tragedii, był 19-letni Maciej, mieszkaniec Rędzin. W rozmowie z "Super Expressem" powiedział, że kiedy zaczął trąbić, rodzice od razu zorientowali się, że trzeba się zatrzymać. "Ale dziecko dopiero po chwili zareagowało, nie zdążyło od razu wyhamować i przejechało jeszcze parę metrów. Mam nadzieję, że nic mu się poważnego nie stało" - opowiadał w rozmowie z dziennikiem.
Czytaj także: Drżyjcie piraci drogowi! Nowy sprzęt policji z Mazowsza
10-latkowi na szczęście nic się nie stało, mimo że był bardzo zszokowany całym zdarzeniem. Z niektórych osobówek nawet wyszli kierowcy, by upewnić się, że dziecku nic się nie stało. Jak poinformował 19-letni kierowca w rozmowie z "Super Expresem", ma prawo jazdy od niedawna, ale cieszy się, że udało się szybko zorientować się w sytuacji i być może, właśnie dzięki temu uratować dziecko.
Czytaj także: Uwaga kierowco! Rząd kupuje 500 fotoradarów
Pirat nie miał prawa jazdy
Policjantom z województwa śląskiego udało się szybko namierzyć drogowego pirata. Okazał się nim 39-letni mieszkaniec powiatu częstochowskiego, który nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Co więcej, mężczyzna był już wcześniej karany za różne przestępstwa i wykroczenia drogowe. Do czasu postawienia zarzutów przez prokuratora kierowca pozostanie w policyjnym areszcie.