Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Horror w sanatorium. Wszyscy zatrzymani to Rosjanie

Czterech pijanych mężczyzn wdarło się do sanatorium, w którym przebywali uchodźcy z Ukrainy. Sytuacja miała miejsce w obwodzie smoleńskim w Rosji. Agresorzy wymagali, aby kobiety powiedziały, "gdzie chowają się ich mężowie". Jeden ze sprawców to rosyjski porucznik, który wrócił z Ukrainy.

Horror w sanatorium. Wszyscy zatrzymani to Rosjanie
Zaatakowali ośrodek dla uchodźców z Ukrainy (Facebook)

Sprawę nagłośnił rosyjski niezależny serwis Meduza, powołując się na lokalne media. Według danych dziennikarzy do zdarzenia doszło wieczorem 5 sierpnia we wsi Pierwomajskij w obwodzie smoleńskim, ale informacje o tym obiegły media dopiero teraz.

Miejscowy poskarżył się porucznikowi Michaiłowi Gorielowowi, który wrócił z Ukrainy, że uchodźcy rzekomo źle traktowali personel sanatorium Gołojewka, w którym zostali zakwaterowani.

Serwis nie podaje, czy uchodźcy trafili tam, uciekając przed wojną, czy zostali przymusowo wywiezieni przez Rosjan, co często zdarzało się we wschodnich obwodach Ukrainy, m.in. w obwodzie donieckim i charkowskim.

Po libacji pojechali do ośrodka dla uchodźców

Oburzony wojskowy po libacji alkoholowej z trzema innymi mieszkańcami wsi miał pojechać do ośrodka dla uchodźców. Wzięli ze sobą strzelbę myśliwską i pistolet pneumatyczny.

Jak opowiedziała jedna z mieszkających w ośrodku Ukrainek, około drugiej w nocy obudziła się, słysząc hałas i krzyki. Pijani mężczyźni chodzili po pierwszym piętrze budynku i pukali do drzwi pokojów, krzycząc: "Mężowie z Czernihowa i Kijowa wychodźcie!". Wymagali też od kobiet, aby powiedziały, "gdzie chowają się mężowie".

Szukali mężów Ukrainek

Kiedy kobieta otworzyła drzwi, jeden z mężczyzn natychmiast zaczął grozić i wbijać broń w brzuch córki ukraińskiej uchodźczyni, a następnie w jej skroń. Mężczyzna zaczął zadawać pytania: "Gdzie jest twój mąż? Masz męża? Skąd jesteś?". Kobieta stwierdziła jednak, że tutaj przebywają tylko uchodźcy z obwodów ługańskiego, donieckiego i charkowskiego.

Meduza pisze, że po incydencie wzmocniono ochronę pensjonatu. Sama kobieta zabrała dzieci i wróciła do Ukrainy. Nie powiedziała jednak, gdzie dokładnie, mówiąc tylko, że w tym mieście "nie ma elektryczności ani gazu". Może to więc być region okupowany przez Rosję.

Sprawców zatrzymano, ale potem zwolniono

Jak powiedzieli dziennikarzom okoliczni mieszkańcy, wszyscy czterej mężczyźni zostali wkrótce zatrzymani i zabrani na kilka dni na posterunek policji w Rosławiu, ale później zostali zwolnieni. Oskarżono ich o chuligaństwo.

Przeszukano wszystkich uczestników ataku, w jednym z domów znaleziono naboje do pistoletu. Policja nie zajęła się jednak sprawą jej nielegalnego posiadania.

Zobacz także: Sprzęt trafił na poligon w Rosji. Ruszają ćwiczenia "Wostok-2022"
Autor: BA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 24.11.2024 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Żona i syn Karola Nawrockiego. Kim są bliscy kandydata PiS na prezydenta?
Prezydent Erdogan rozmawiał z Putinem. Zapewnia: Ankara będzie działać na rzecz pokoju
Policjant zginął na służbie w Warszawie. Ruszyła zrzutka na pomoc rodzinie
Groza w krakowskiej komunikacji miejskiej. Chodzi o pluskwy
Amerykańskie jednostki rakietowe pojawią się na japońskich wyspach. To odpowiedź na rosnące napięcia wokół Tajwanu
Wielka wygrana młodych Polaków. Byli najlepsi w tej dziedzinie
Wybory 2025. PiS ogłosił nazwisko swojego kandydata na prezydenta
Zmarł właściciel ośrodka sportowego. Wcześniej ratował syna z pożaru
Fani zacierają ręce. Niebawem zjedzą kebsa u Lukasa Podolskiego
To święto od lat znane w Polsce. Mało osób wie o jego istnieniu
Powtórka wyborów wójta w Korycinie. Decydujący jeden głos
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić