W mediach społecznościowych udostępniono szokujące nagranie z żywej szopki bożonarodzeniowej w Kałkowie (woj. świętokrzyskie). Widać na nim, jak dwa agresywne psy atakują owcę, próbując ją zagryźć.
Dogoniliśmy dzikie psy na chwilę, ale później znów wróciły. Były to dzikie głodne psy, które chciały ja po prostu zjeść, sami się baliśmy, bo byliśmy z małym dzieckiem - napisała autorka nagrania na profilu Spotted Starachowice.
Ksiądz, do którego poszliśmy z filmem, stwierdził: "Proszę się nie przejmować, owce mają grubą skórę nic im nie będzie". Sprawą zajmują się już odpowiednie służby - dodała.
Psy chciały rozszarpać owcę. Zwierzę przeżyło
Kustosz sanktuarium ksiądz Zbigniew Stanios w rozmowie z Echo Dnia powiedział, że zaatakowana przez psy owca przeżyła. Wraz z innymi zwierzętami z szopki została przeniesiona do stałych zagród, gdzie jest solidne ogrodzenie.
Przykre, że zamiast odgonić psy, ktoś to nagrywał. Zostawiam to bez komentarza. Mogę jedynie powiedzieć, że żaden z księży nie potwierdza, by wypowiedział słowa zacytowane w tekście pod nagraniem. Ja również z nikim wtedy nie rozmawiałem i nie było z mojej strony takiej wypowiedzi. Owca jest żywa, zdrowa i przeniesiona w bezpieczne miejsce - przekazał ksiądz.
Czytaj także: Owczarki zagryzły yorka. Niespodziewany finał sprawy
Zobacz także: Krokodyl upolował krowę. Nie spodziewał się takiego zakończenia
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.