Od piątku Luizjana przygotowuje się na uderzenie żywiołu, huraganu Ida z wiatrem o potencjalnej prędkości ponad 200 km/godz. Prezydent Joe Biden wprowadził tam już stan wyjątkowy, by w razie, gdyby zaszła taka potrzeba, zapewnić pomoc federalną.
Prezydent będzie uważnie monitorował sytuację i będzie informowany o rozwoju wydarzeń w weekend - zapowiadała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki.
Czytaj też: Amerykanie już wiedzą. Tak chorują zaszczepieni
W piątek wieczorem czasu lokalnego Ida znajdowała się nad zachodnią Kubą. Została określona jako huragan 1. kategorii. Specjaliści szacują, że gdy dotrze do USA, stanie się huraganem 4. kategorii.
Jest to czas szczególnie trudny dla Luizjany. W chwili obecnej rośnie tam liczba zakażeń koronawirusem i szpitale są przepełnione. Stąd też szczególna ostrożność przed nadejściem Idy.
Trwa walka z czasem
Warto przypomnieć, że stan nie wyleczył jeszcze ran po huraganie Katrina, który spustoszył go dokładnie 16 lat temu. Zginęło wówczas 1800 osób. 80 proc. Nowego Orleanu, największego miasta w Luizjanie zostało wówczas zalane. Kiedy Katrina dotarła do miasta, była huraganem 3 stopnia.
Ludzie właśnie się pakują i wyjeżdżają - powiedział Scooter Resweber, szef policji w Grand Isle portalowi "nola.com".
Eksperci biją na alarm. Ich zdaniem huragany stają się coraz potężniejsze i stanowią coraz większe zagrożenie dla ludzkości. Wynika to z ocieplenia oceanów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.