Do zdarzenia doszło 9 lipca w godzinach popołudniowych. W jednym z hoteli w imprezowym kurorcie Sant Antoni de Portmany Brytyjka zaatakowała kierowniczkę hotelu. Powodem miał być zbyt wysoki rachunek za napoje. Sprawczyni uciekła z miejsca zdarzenia i do tej pory nie udało jej się zlokalizować.
Brytyjka podcięła gardło kobiecie
Jak przekazuje gazeta "Diario de Ibiza", wszystko zaczęło się od tego, że kilkoro turystów z Wielkiej Brytanii odmówiło zapłacenia rachunku. Kiedy podeszła do nich kierowniczka hotelu, aby wyjaśnić sytuację, jedna z kobiet rozbiła butelkę i przecięła gardło Hiszpanki.
Brytyjka była wyraźnie pijana. Natychmiast po zdarzeniu uciekła z miejsca zdarzenia. Według relacji świadków towarzyszył jej mężczyzna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
30-letnia kierowniczka hotelu została przewieziona do pobliskiej prywatnej kliniki Nuestra Señora del Rosario. Jej stan jest poważny. Przeszła dwie operacje - jedną w niedzielę i drugą w poniedziałek.
Gwardia Cywilna wszczęła dochodzenie i przeszukuje wyspę w celu zlokalizowania podejrzanej. Funkcjonariusze czekają na kobietę na lotnisku w nadziei, że się tam zjawi. Ponadto przeglądają nagrania z kamer w hotelu i z pobliskich obiektów.
Prawniczka Beatriz de Vicente powiedziała, że atak Brytyjki był bardzo poważny. Stwierdziła, że jest to wina "bestialskiej pijackiej turystyki", która została rozpowszechniona na całej Ibizie.
Atmosfera jest przerażająca, to bardzo mocny pijacki model spędzania wolnego czasu – wyjaśniła prawniczka w programie Más vale tarde.