W Korei Północnej dobiegł końca Ósmy kongres Partii Robotniczej. W ostatnich dniach wydarzenia w stolicy państwa miała odbyć się parada wojskowa. Jednak według informacji przekazanych przez władze Korei Południowej w rzeczywistości były to ćwiczenia wojskowe. Oznaczałoby to, że Kim Dzong Un znowu złamał polityczne zobowiązania.
Przeczytaj także: Świat patrzy z przerażeniem. Urodzinowa lista życzeń Kim Dzong Una
Kim Jo Dzong atakuje Koreę Południową za słowa o "ćwiczeniach wojskowych"
Na oskarżenia Korei Południowej postanowiła odpowiedzieć Kim Jo Dzong. Według ustaleń CNN siostra Kim Dzong Una nazwała polityków z sąsiedniego kraju "idiotami", którzy nie odróżniają zwykłej parady od ćwiczeń wojskowych. Wyraziła również zaskoczenie, że przywiązują oni tak wielką wagę do wydarzeń w Korei Północnej.
Przeczytaj także: Żarty się skończyły. Kim Dzong Un jak ojciec i dziadek
Zorganizowaliśmy tylko paradę wojskową w stolicy, a nie ćwiczenia wojskowe, prowadzone z myślą o kimkolwiek albo rozpoczęciu czegokolwiek. Dlaczego oni [politycy z Korei Południowej – przyp. red.] zadają sobie tyle trudu i wyciągają szyję, żeby dojrzeć to, co dzieje się na północy? – pyta Kim Jo Dzong w oficjalnym oświadczeniu, opublikowanym przez KCNA.
Przeczytaj także: Poczuli gniew Kim Dzong Una. To ostrzeżenie
To nie koniec zarzutów, jakie Kim Jo Dzong wysunęła wobec rządu Korei Południowej. Siostra Kim Dzong Una zarzuciła tamtejszym politykom, że ich podejrzliwość wobec północnego sąsiada świadczy o wrogim stosunku do jego mieszkańców.
Naprawdę nie mają niczego innego do roboty? – stwierdziła Kim Jo Dzong w oświadczeniu dla KCNA.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.