O Igorze Girkinie zrobiło się głośno w kontekście sytuacji w Ukrainie. W 2014 roku dowodził jednym z oddziałów w Donbasie podczas zbrojnego powstania przeciw ukraińskim władzom. Przez blisko trzy miesiące pełnił funkcję ministra obrony Donieckiej Republiki Ludowej i był jednym z liderów separatystów, którzy destabilizowali region.
Co więcej, w listopadzie 2022 r. sąd w Hadze skazał go zaocznie na dożywotnią karę pozbawienia wolności w związku z katastrofą malezyjskiego Boeinga 777 MH17 w obwodzie donieckim latem 2014 roku. Uznano go za jednego ze sprawców ataku rosyjskich sił na pasażerski samolot lecący do Kuala Lumpur, w którym zginęły 283 osoby.
Czytaj także: Rosjanie chcą zniszczyć F-16. Ukraina ma plan
Za "nawoływanie do ekstremizmu" Moskwa uznała komentarze Igora Girkina w mediach. Były przywódca separatystów w Donbasie wyrażał się krytycznie o sytuacji na okupowanym Krymie, a także ostro mówił o wynagrodzeniach rosyjskich żołnierzy z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Stał się nieprzejednanym krytykiem Władimira Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Girkin został zatrzymany przez rosyjskie służby w lipcu 2023 roku, a kilka miesięcy później skazany przez sąd na cztery lata więzienia. Putin postanowił się na nim zemścić.
Czytaj także: Eksplozja na lotnisku. Są ofiary śmiertelne
Igor Girkin ma problemy. Żona wszystko ujawniła
Jak informuje niezależny portal Meduza, Igor Girkin został uznany w kolonii karnej za więźnia "skłonnego do ucieczki". I znów ma w swoim kraju duże problemy.
Żona Girkina Mirosława Reginska uważa, że ma to sprawić, by nie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie z kolonii karnej, co podobno planował zrobić. W takim wypadku będzie mógł wyjść na wolność dopiero w 2027 roku.
Reginska wyraziła także nadzieję, iż w administracji kolonii karnej są "rozsądni ludzie", którzy nie będą "stawiać sztucznych przeszkód" w zwolnieniu warunkowym jej męża.
Igor nie złamał regulaminu wewnętrznego, nigdy nie odmówił pracy, przez cały pobyt w kolonii nie było żadnych negatywnych incydentów ani skarg ze strony administracji. Ani przez jeden dzień w jego życiu nie znajdował się na liście osób poszukiwanych, nigdy się nie ukrywał - zapewniła.
Oprócz tego kobieta podkreśliła, że nie wie, jakimi argumentami kierownictwo kolonii tłumaczyło uznanie jej męża za skłonnego do ucieczki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.