Oburzające doniesienia z woj. lubuskiego. W czwartek (31 października) dzieci w wielu polskich miastach i miasteczkach ruszyły w strojach halloweenowych zbierać cukierki. Podobnie było na terenie sołectwa Lipki Wielkie. Niestety, nie wszystkie dzieciaki będą miło wspominać wizyty w polskich domach.
Pani Izabela, mieszkanka Lipek, w rozmowie z serwisem gorzowianin.pl poinformowała, że w cukierkach, jakie rozdawano uczestnikom zabawy, znajdowały się gwoździe. W sieci udostępniono fotografie, jakie zrobiła kobieta. Widać na nich, jak ze słodyczy wystaje zaostrzona część metalowego gwoździa.
Czytaj również: Grób wysmarowany fekaliami? "Policjanci pracują na miejscu"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mój Igor miał gwoździa, prawie zęba połamał. To malutki gwoździk, nawet nie chcę myśleć, co by było, gdyby go połknął. Jestem zdruzgotana, tracę wiarę w ludzi. Całą noc przez tę sytuację nie spałam. Mieszkańcy są w szoku, w końcu mieszkamy w małej społeczności, wszyscy się znamy. Nie chce się wierzyć w to, ile jest zła w ludziach - powiedziała pani Izabela, której syn zbierał cukierki na Halloween.
Gwoździe w cukierkach na Halloween. Sprawą zajmie się policja
Sprawa jest bardzo poważna, bowiem połknięcie takiego cukierka mogłoby doprowadzić do tragedii. Pani Izabela ma nadzieję, że uda się dotrzeć do osoby odpowiedzialnej za rozdawanie "uzbrojonych" słodyczy. Sprawę wyjaśnia policja.
Policjanci będą prowadzili postępowanie pod kątem bezpośredniego narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Funkcjonariusze będą starali się dotrzeć do osoby, która jest za to odpowiedzialna - powiedział w rozmowie z serwisem gorzowianin.pl Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
Konsekwencje dla osoby, która umieściła gwoździe w cukierkach na Halloween, mogą być poważne. Grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności. Pani Izabela twierdzi, że jej syn podejrzewa mężczyznę mieszkającego w jednym z bloków, który dziwnie się zachowywał.
Niestety, okazuje się, że w sieci jest więcej wpisów, w których można przeczytać podobne historie. Oznacza to, że skala zjawiska była większa, co niepokoi jeszcze bardziej.