Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski | 
aktualizacja 

Ile naprawdę zarabia "komendant od granatnika"? Znamy kwotę

883

Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk firmuje swoją twarzą każdą wpadkę i każdy sukces formacji. Tych pierwszych nie brakuje. Jest jednak za to sowicie wynagradzany w ramach pensji. Mógłby też liczyć na emeryturę, o jakiej większość Polaków może jedynie pomarzyć.

Ile naprawdę zarabia "komendant od granatnika"? Znamy kwotę
Komendant Główny Policji, gen. insp. Jarosław Szymczyk (East News, Oleg Marusic/REPORTER)

Najpierw dane oficjalne. Policyjną emeryturę wylicza się zgodnie z wysokością ostatniego uposażenia. A to samo w sobie nie jest małe. Warto jednak zaznaczyć, że komendant otrzymuje liczne dodatki wpływające na jej wysokość.

Niektóre wliczają się do emerytury, inne nie. Aby dokonać wyliczeń, zwróciliśmy się do komendy głównej z prośbą o wskazanie wysokości pensji komendanta.

Kierowane przez rzecznika Mariusza Ciarkę biuro prasowe na pytania odpowiedziało po ponagleniu. I nieprecyzyjnie. Nie chciano bowiem udostępnić wysokości zarobków gen. Szymczyka, podając tylko wartość, wynikającą z grupy zaszeregowania. A generał zaszeregowany jest w grupie najwyższej, czyli 16.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Śmierć 25-latka po interwencji policji. Rzecznik KGP przekazuje szczegóły
Uprzejmie informuję, że zgodnie z orzeczeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego (II SAB 372/03) obowiązek udostępniania informacji publicznej nie dotyczy informacji ogólnodostępnej, bądź informacji będącej już w posiadaniu wnioskującego o jej udostępnienie - brzmiała odpowiedź Komendy Głównej Policji.

Z tabelki płacowej przeciętnych uposażeń wynika, że wysokość jego pensji "na rękę" to 17,8 tys. zł. Z tego tytułu, komendant mógłby liczyć na miesięczną emeryturę w wysokości ok. 13 400 zł netto. Ale może być ona znacznie wyższa.

Ile naprawdę zarabia komendant Jarosław Szymczyk?

Według naszego źródła w KGP miesięczne uposażenie gen. Szymczyka oscyluje wokół 25-26 tys. zł netto. W tej kwocie zawiera się zarówno uposażenie wynikające z zaszeregowania, jak i dodatki. Podawanie kwoty podstawy, wynikającej z tabeli zaszeregowania, jest informacją niepełną.

Uprzejmie informuję, że przesłane zapytanie wykracza poza zakres dostępu do informacji publicznej. Jednakże mając na uwadze transparentność, informuję, że wynagrodzenie Komendanta Głównego Policji jest mniejsze niż wskazana (...) kwota - odpowiada Policja, pytana przez redakcję o konkretną kwotę zarobków szefa policji.

Z oświadczenia majątkowego Szymczyka wynika, że w 2022 r., z tytułu stosunku pracy, zarobił łącznie 399 647 zł. Daje to średnio ponad 33 tys. zł miesięcznie. Z tym że zawierają się w tej sumie premie, nagrody i niektóre dodatki. Na wliczenie ich do przyszłej emerytury Szymczyk jednak nie może liczyć.

Symulacja pensji i emerytury komendanta Szymczyka
Symulacja pensji i emerytury komendanta Szymczyka, oparta na źródłach wew. (archiwum autora)

A dodatków komendant ma całkiem sporo: dodatek służbowy, dodatek za stopień i dwa dodatki stażowe. Pierwszy, w wysokości 15 proc., wliczany do emerytury za 32 lata w służbie (Szymczyk wstąpił do policji w 1990 r., kiedy dokładnie, insp. Ciarka nie chciał powiedzieć), oraz drugi 32-procentowy, za staż, który jednak nie wlicza się do emerytury.

Do tego dochodzi dodatek stołeczny w wysokości ok. 500 zł miesięcznie. Należy także wliczyć 1/12 trzynastej pensji, czyli kolejne ponad 2 tys. zł.

Jest jednak jeszcze jedna kwestia. Gdyby po odejściu otrzymał grupę inwalidzką ze względu na uszczerbek na zdrowiu, poniesiony w czasie służby, 75 proc. kwoty bazowej zmieniłoby się w 80 proc. A to kolejne 890 zł.

Wysłaliśmy w tej sprawie pytania, zarówno do Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA, jak i do Centralnej Komisji Lekarskiej MSWiA. Pozostały one bez odpowiedzi. Nawet z tego można jednak wyliczyć, że komendant mógłby otrzymywać niemal 21,4 tys. zł co miesiąc. To naprawdę godna suma. Tym bardziej że średnia emerytura, wypłacana przez ZUS, wynosiła w Polsce w tym roku ok. 2900 zł netto.

Jeszcze rok na pełnej pensji

Gdyby Szymczyk odszedł ze stanowiska, jeszcze przez długi czas czekałby na emeryturę. Dlaczego? Z prostego powodu: będąc na etacie generalskim, przez rok otrzymywałby pełną miesięczną pensję. Jeśli zatem w stan spoczynku przeszedłby np. 31 października bieżącego roku, to pierwszą emeryturę z ZER MSWiA otrzymałby 31 października 2024 r. A to nadal nie wszystko.

Odejście gwarantuje mu także półroczną odprawę w wysokości ostatniej pensji, czyli prawie 158 tys. zł ekstra. Zakładając, że gen. Szymczyk nie wykorzystał urlopu wypoczynkowego, otrzymałby dodatkowe pieniądze także i za to. Ile mogłoby to być?

Jeden dzień pracy komendanta głównego to ok. 1100 zł. Za jeden dzień niewykorzystanego urlopu "zwykły" policjant otrzymuje ekwiwalent w wys. ok. 300 zł. Komendant główny może mieć ten wskaźnik wyższy. Zapytaliśmy o to komendę główną. Odpowiedzi także nie otrzymaliśmy.

Wreszcie kwestia ostatnia. Gen. Szymczyk przybył do Warszawy, aby objąć swoje stanowisko, z garnizonu w Katowicach. Z tego tytułu, przysługuje mu mieszkanie służbowe, choć generał ma w swoim oświadczeniu majątkowym trzy nieruchomości: dom z działką oraz dwa mieszkania. Wszystko to posiada w ramach współwłasności małżeńskiej lub w ramach wspólnoty majątkowej z córką.

Wartość domu z działką wynosi, według oświadczenia, 950 tys. zł. Jedno z mieszkań, zakupione trzy lata temu, warte jest niemal 430 tys. zł. Drugie – co ciekawe – wycenione zostało w momencie jego zakupu w 2002 r. na ok. 51 tys. zł. Jego wartość nie jest zaktualizowana. Gdyby generał odszedł, ma prawo do wykupu mieszkania służbowego w Warszawie, za 10 proc. jego nominalnej wartości.

W ostatnich latach policja ma duże problemy wizerunkowe. Ogromne braki kadrowe, pałowanie demonstrantów podczas strajków kobiet, protesty funkcjonariuszy. Wreszcie legitymowanie i zamknięcie w radiowozie posłanki opozycji. Wszystko to, jako komendant główny, firmuje twarzą gen. Jarosław Szymczyk.

Ten sam gen. Szymczyk, który o mało nie wysadził w powietrze swojego gabinetu po wystrzale z granatnika. Granatnika, dodajmy, przywiezionego w niejasnych okolicznościach z ogarniętej wojną Ukrainy. W sprawie przypadkowego wystrzału z broni służbowej wobec szeregowego policjanta toczyłoby się postępowanie wyjaśniające.

Łukasz Maziewski, dziennikarz o2

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić