Ponad 600 000 rosyjskich żołnierzy zginęło lub zostało rannych w wojnie Putina, a on nie jest w stanie kontynuować swojego ataku na Ukrainę bez wsparcia zagranicznego — powiedział Mark Rutte, cytowany przez "Daily Mail".
Sekretarz generalny NATO po spotkaniu z delegacją Korei Południowej podkreślił, że "zacieśniająca się współpraca militarna między Rosją a Koreą Północną stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa zarówno regionu Indo-Pacyfiku, jak i Euro-Atlantyku". Rutte dodał, że północnokoreańscy żołnierze trafili do regionu kurskiego.
Rutte podkreślił, że obecność północnokoreańskich żołnierzy w Rosji jest "znaczącą eskalacją" i naruszeniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jego zdaniem jest to "niebezpieczne rozszerzenie" wojny oraz znak "rosnącej desperacji" Władimira Putina.
Chociaż Kreml nazwał doniesienia o obecności północnokoreańskich oddziałów "fałszywymi wiadomościami", Putin nie zaprzeczył tym informacjom, stwierdzając jedynie, że to wewnętrzna sprawa Moskwy, jak realizuje umowy z Pjongjangiem. Przedstawiciel Korei Północnej przy ONZ określił te doniesienia jako "bezpodstawne plotki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strona ukraińska mówi o sankcjach dla Korei Północnej
Szef kancelarii prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak, podkreślił, że sankcje nie są wystarczającą odpowiedzią na zaangażowanie Pjongjangu. "Żołnierze Korei Północnej są już w regionie Kurska... To eskalacja. Sankcje nie wystarczą. Potrzebujemy broni i jasnego planu, aby zapobiec rozszerzeniu zaangażowania Korei Północnej w wojnę w Europie" – napisał Jermak na platformie X.
Ukraiński polityk dodał, że zachodni sojusznicy powinni stanowczo zareagować, ponieważ "wróg rozumie tylko siłę".
Jak wskazuje "Daily Mail", ukraiński wywiad udostępnił również nagrania, na których rosyjscy żołnierze skarżą się na przybycie północnokoreańskich wojsk i problemy związane z ich wyposażeniem oraz integracją z rosyjskimi oddziałami.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.