Zawieszony został zastępca Komendanta Komisariatu Policji Warszawa-Żoliborz nadkomisarz Robert Jurkowski oraz 5 policjantów z wydziału prewencji. Według nieoficjalnych informacji chodzi o akcję przeprowadzoną przez członków Lotnej Brygady Opozycji z 29 października.
Grupa manifestantów powiesiła na płocie posesji Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu wieszaki, pampersy i kartki z literami, które ułożyły się w niecenzuralny napis znany z ulicznych manifestacji.
Na pomoc policjantom ruszyli internauci
Pomocy zawieszonym policjantom postanowili udzielić internauci. Dwa dni temu rozpoczęła się internetowa zbiórka pieniędzy, za które funkcjonariusze będą mogli opłacić prawników, a także przetrwać w czasie zawieszenia, kiedy otrzymują jedynie połowę pensji.
Jak każdy wie, policjant w obecnych czasach nie jest traktowany poważnie i z szacunkiem. Tak się stało i tym razem, piątka policjantów oddelegowanych do pełnienia służby przy ul. Mickiewicza w Warszawie według przełożonych nie wypełniła swoich obowiązków, według nich zrobili wszystko, co mogli w danej sytuacji - czytamy w opisie zbiórki, którą opublikowano na stronie zrzutka.pl.
W dwa dni uzbierano ponad 30 tys. zł, a zbiórkę wsparło ponad 850 osób, w tym m.in. lokalne oddziały związków zawodowych mundurowych.
W sprawę zaangażowało się też Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. W czwartek zastępca RPO Stanisław Trociuk wysłał pismo do komendanta stołecznego policji nadinsp. Pawła Dobrodzieja z pytaniem o powody zawieszenia funkcjonariuszy. Komendant nadal nie odpowiedział na pismo.
Czytaj także: "Człowieku!". Strajk Kobiet mocno uderzył w Dudę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.