Indyjskie media obiegła niecodzienna informacja. Mężczyzna z Gwalijar ponownie się ożenił, jednak o ślubie nie powiedział swojej pierwszej żonie.
Wszystko zaczęło się, kiedy to w 2020 r. mężczyzna wyjechał do pracy w Gurgaon oddalonego o 300 km od swojego domu. W tym czasie swoją żonę odesłał do teściów. Trwała pandemia COVID-19 więc kontakt małżonków był mocno utrudniony i para nie widziała się ponad rok.
W tym czasie mężczyzna zdążył poznać nową kobietę w innym mieście. Wówczas coraz rzadziej kontaktował się ze swoją żoną, aż w końcu całkowicie przestał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według doniesień nadawcy NDTV zmartwiona ciszą ze strony męża postanowiła go odwiedzić. Pojechała więc do Gurgaon, gdzie pracował mężczyzna. Na miejscu okazało się, że zakochał się w nowej kobiecie. Była to koleżanka z pracy. Co więcej, zdążył nawet wziąć z nią ślub.
Czytaj także: Rafał Brzozowski weźmie ślub? Wymowne słowa
Reakcja pierwszej żony była oczywista. Zrobiła awanturę swojemu mężowi, po czym sprawę skierowała do sądu rodzinnego.
Podczas toczącej się sprawy mężczyzna oświadczył, że opuści swojej nowej wybranki. Nie doszło także do rozwodu między nim a jego pierwszą żoną. Ostatecznie żony mężczyzny doszły do porozumienia i udało im się znaleźć rozwiązanie.
Ustalono grafik, według którego mężczyzna będzie spędzał czas z pierwszą, jak i drugą żoną. Jak przekazał adwokat Harish Diwan, przez trzy dni ma przebywać z jedną kobietą, a trzy kolejne dni z drugą. Kobiety stwierdziły, że siódmego dzień, czyli w niedzielę, będzie mógł wybrać, z którą kobietą chce spędzić czas.
Wielożeństwo w Indiach
Prawo jasno mówi jednak, że niedopuszczalne jest poślubienie nowej kobiety i pozostawanie w małżeństwie z pierwszą żoną. Oni jednak postanowili inaczej i zawarli swój własny "pakt". Lokalne źródła nie wyjaśniają, czy drugie "małżeństwo" zostało formalnie zawarte.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.